Imiona zapisane na wodzie... [Pamięć]
Imiona zapisane na wodzie...
Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu
"Świt się zbliża srebrnoszary,
Niebo różowieje,
Szczyty sosen zorza złoci –
Przecież to już dnieje.
Nic! – nie wrócę stąd,
Zostanę tu, choć chcę tak żyć.
Popiołem wsypią mnie w jeziora krąg –
Rwie się trwania nić!"
Maria Masłowska "Tango", fragment
*
Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu to czas, w którym kierujemy nasze myśli do tych, co zginęli w obozach koncentracyjnych i zagłady. Największym cmentarzem, gdzie spoczywają prochy polskich kobiet jest jezioro "Schwedt" nazywane także "Jeziorem Łez" (See der Tränen). Na dnie tego jeziora znajdują się prochy 40 tysięcy ofiar obozu FKL Ravensbrück. Podczas corocznych uroczystości upamiętniających wyzwolenie obozu, byłe więźniarki oraz zaproszeni goście, rzucają na taflę jeziora czerwone róże - symbol pamięci.
„Gdy czcimy dzisiaj pamięć tysiąca kobiet, dzieci i mężczyzn, którzy nie przeżyli obozu w Ravensbrück, moje myśli skierowane są na słowa ‘Rozmyślać i oddawać hołd pamięci, wspominać i czcić’. Wszystkie te słowa związane są z przeszłością i naszym codziennym życiem. (...) Nasze miasto Fürstenberg i obóz koncentracyjny Ravensbruck - tutaj krzyżowały się drogi ludzi różnej narodowości. Tutaj żyją ludzie, którzy widzieli kolumny więźniów maszerujących jako ‘kryminaliści’. Tutaj żyją ludzie, którzy dopiero po wyzwoleniu dowiedzieli się o istnieniu obozu, o tym co się tam działo. Są mieszkańcy Fürstenbergu, którzy wstydzą się za zbrodnie popełnione przez SS w Ravensbrück. Zadanie mieszkańców naszego miasta powinno polegać na uświadomieniu szczególnie młodej generacji o mającym tu miejsce gardzącym ludźmi bezprawiu, na zachęceniu młodzieży do aktywnego przemyślenia otaczającej je historii, aby możliwe było życie w porozumieniu między narodami, życia bez nienawiści rasowej.”
Gudrun Appel
Burmistrzyni miasta Fürstenberg
50. rocznica wyzwolenia Ravensbrück
Za każdym razem, kiedy staję nad brzegiem jeziora Schwedt, patrzę na jachty kołyszące się dostojnie na tafli wody lub spaceruję cichymi uliczkami miasta Fürstenberg, myślę o ludziach, którzy tu kiedyś mieszkali oraz zasłużyli się dla rozwoju tego niezwykłego regionu. Jest w Fürstenbergu czas smutku i czas radości. Wiele tysięcy osób przywieziono w to miejsce siłą i zostali tu już na zawsze, ich imiona zapisano na wodzie... Trzymając w ręku Różę Pamięci spotykamy się co roku nad brzegiem jeziora, w miejscu gdzie przycupnęła cicho nasza wspólna polsko-niemiecka historia.
Gudrun Appel
Burmistrzyni miasta Fürstenberg
50. rocznica wyzwolenia Ravensbrück
Za każdym razem, kiedy staję nad brzegiem jeziora Schwedt, patrzę na jachty kołyszące się dostojnie na tafli wody lub spaceruję cichymi uliczkami miasta Fürstenberg, myślę o ludziach, którzy tu kiedyś mieszkali oraz zasłużyli się dla rozwoju tego niezwykłego regionu. Jest w Fürstenbergu czas smutku i czas radości. Wiele tysięcy osób przywieziono w to miejsce siłą i zostali tu już na zawsze, ich imiona zapisano na wodzie... Trzymając w ręku Różę Pamięci spotykamy się co roku nad brzegiem jeziora, w miejscu gdzie przycupnęła cicho nasza wspólna polsko-niemiecka historia.
* * *
Co dzień z pracy wracając na jezioro patrzę,
Co leży nam na drodze w wieczornym skupieniu.
I w owej jednej chwili, zanim w chłodnym cieniu
Mgła spłynie znad szuwarów i kolory zatrze
Widzę dzień, jak na wodzie dogasa w milczeniu
I słońce co dzień krwawsze i co dzień bogatsze,
Jak nam błyska znad fali w niemym pozdrowieniu -
Lecz my - nie z tego świata... Nam nie wolno patrzeć
Za siebie... Naszą chwilę mrok czarny pochłonie
I noc inna się zamknie jak woda nad nami -
I tylko czasem księżyc pomiędzy drutami
Wspiąwszy się - zajrzy w owe nieprzejrzane tonie
Jeziora, gdzie leżymy milczący i sami -
I znów mi się ześlizgną po kamieniach dłonie...
I znów mi się ześlizgną po kamieniach dłonie...
Zofia Górska-Romanowiczowa, FKL Ravensbrück
»Ale obawiałyśmy się śmierci na niemieckiej ziemi. Obawiałyśmy się, że tu wylecimy dymem czarnym z komina krematorium, że nasze popioły zmieszają się z piaskiem niemieckim i pozostaną na brzegu niemieckiego jeziora, że na nich porośnie trawa niemiecka«
Wanda Dobaczewska „Kobiety z Ravensbrück”
Jesteśmy z Wami,
Może raz ostatni.
Później spotkamy się gdzieś, w głębinach nieba.
Zabrać więc dzisiaj stąd nas będzie trzeba
Oprócz łez naszych tuż pod powiekami
Wasze uśmiechy i oczu spojrzenie
Jako ostatnie Wasze polecenie.
By- póki życia nam starczy i siły
Nie zginęła pamięć o Was
I aby serca Wasze w naszych żyły.
Żegnajcie, drogie... oto Wasze cienie
Tuż przy nas stoją, czujemy je blisko.
Łączy nas przecież z Wami dotąd wszystko
Co było wtedy i dziś najpiękniejsze.
Śpijcie spokojnie, a za rok lub dziesięć
Tu lub tam w górze, znów do zobaczenia.
Niech biel tych kwiatów, które dziś składamy
Zostanie z Wami, żegnajcie, kochane!
Zofia Górska-Romanowiczowa, Ravensbrück 25.04.1970
Komentarze
Prześlij komentarz