Analiza zeznania sądowego Irmy Grese: 16.10.1945
Przesłuchanie sądowe Irmy Grese z dnia 16 października 1945 roku
Irma Grese została przesłuchana w sądzie w Lüneburgu w dniu 16 i 17 października 1945 roku. Przesłuchanie trwało wiele godzin, zostało podzielone na dwa dni z powodu większej ilości czasu potrzebnej do tłumaczenia pytań i odpowiedzi, odpowiednio na język angielski oraz niemiecki. W dniu 16 października, zanim powołano Irmę Grese na świadka, przesłuchano także jej młodszą siostrę, Helene Grese, jednak nie trwało ono zbyt długo. Wiadomo, że w czasie tamtego przesłuchania, siedząca na ławie oskarżonych Irma Grese publicznie rozpłakała się, co zapewne było skutkiem przeżywanych silnych emocji związanych z obecnością jej własnej siostry na sali sądowej. Fakt jest taki, że po przesłuchaniu Heleny Grese, oskarżona musiała wstać, przejść do miejsca dla składających zeznania, złożyć przysięgę i odpowiadać na pytania zadawane przez jej obrońcę, majora Cranfielda. Uwadze dziennikarzy nie umknął, jak zwykle, wygląd fizyczny Irmy Grese oraz to, że została zaprowadzona na miejsce dla zeznających w asyście dwóch brytyjskich policjantek w czerwonych czapkach. W czasie samego procesu nie wolno było robić żadnych zdjęć, dlatego brakuje dziś fotograficznego zapisu tamtych wydarzeń.
Jedynym dokumentem potwierdzającym autentyczność wypowiedzi oskarżonych oraz byłych więźniów (ogólnie świadków) jest stenogram sądowy, czyli pisemny zapis transkrypcji tego, co działo się na sali sądowej. Oryginały z 1945 roku są przechowywane w teczkach personalnych brytyjskich oficerów, którzy brali udział w procesie w Lüneburgu. Obszerna dokumentacja, zawierająca kilkanaście teczek z transkrypcją procesu jest w zbiorach Imperial War Museum w Londynie, w kilku pudłach o nazwie "Private papers of Major T C M Winwood". Major Winwood był obrońcą Josefa Kramera, dr. Fritz Kleina, Petera Weingartnena oraz Georga Krafta. Wśród zdeponowanych archiwaliów można znaleźć wiele ciekawych informacji. Osobiście przeglądałam te dokumenty w lutym 2025 roku.
W każdym przesłuchaniu występuje kilka faz, z których można wyróżnić cztery podstawowe: faza czynności wstępnych - polegająca na sprawdzeniu danych osobowych; faza zadawania pytań ogólnych; następnie pytania stają się bardziej szczegółowe i ostatnią czynnością są pytania końcowe oraz w przypadku procesu Belsen - badanie krzyżowe, które jest charakterystyczne dla procesów sądowych przeprowadzanych przez Brytyjczyków.
Przed przystąpieniem do przesłuchania, każdy świadek musiał złożyć publiczną przysięgę na dochowanie prawdomówności. W zbiorach archiwalnych majora Winwooda znaleźć można dokument będący "załącznikiem E" - szeroko opisującym administracyjne ustalenia dotyczące przeprowadzanych procesów sądowych (w wyniku tzw. "Royal Warrant" - królewskiego nakazu oskarżenia o zbrodnie wojenne z dnia 14 czerwca 1945roku oraz z dnia 4 sierpnia 1945 roku) na obszarze brytyjskiej strefy okupacyjnej (BAOR). W punkcie "8" zamieszczono adnotacje "procedury sądowe" i tam w podpunkcie "b" można zapoznać się z wytycznymi odnoszącymi się do przysięgi. Dopiero na stronie 12 owego "załącznika" podane zostały dokładne teksty różnych wersji przysięgi, którą osobno składali sędziowie, adwokaci, stenotypiści, tłumacze oraz oczywiście świadkowie. Zaznaczono także tzw. "uroczyste oświadczenie", że jeśli ktoś nie chce powoływać się w przysiędze na Boga, może podać jedynie swoje imię i nazwisko:
Imperial War Museum, Londyn
Chciałabym jeszcze zastrzec, że nie jestem prawnikiem, a wszystkie komentarze do wypowiedzi oskarżonej analizuję z perspektywy badacza historii Zagłady oraz niemieckich sprawczyń. Postaram się wytłumaczyć różne aspekty, o których mówiła Irma Grese, a które nie są już dziś zrozumiałe lub zostały błędnie zinterpretowane. W niektórych sprawach słowa Irmy Grese wymagają dopowiedzenia, gdyż w chwili przesłuchania nie było czasu na dłuższe rozwlekanie się nad danym zagadnieniem.
Trzeba też podkreślić, że pomimo różnych trudności, oskarżonej Irmie Grese poświęcono naprawdę dużo uwagi na tamtym procesie. Dziś jej słowa z 1945 roku są ważnym dokumentem, pokazującym kulisy pracy niemieckich nadzorczyń obozowych i dlatego warto przeanalizować to zachowane świadectwo. Pozostawiam tekst przesłuchania w języku angielskim, natomiast swoje uwagi dopisałam w języku polskim. Osoby, które potrzebują wsparcia językowego, mogą skorzystać z opcji tłumaczenia online na blogu. Za wszelkie dodatkowe uwagi, jeśli takie pojawią się ze strony Czytelników - będę wdzięczna!
Imperial War Museum, Londyn
Is your full name Irma Grese, and were you born on the 7th October, 1923?
- Yes.
You have heard what your sister said about your family; is that correct?
- Yes.
I want to take you to the time you left home.
- Yes.
Will you tell the Court what position you took and how long you were there?
- Yes ...
Komentarz: Wstępne przesłuchanie to oczywiście sprawdzenie danych personalnych osoby oskarżonej, a także ogólne ustalenie przedziałów czasowych, w których działy się kluczowe dla oskarżonej wydarzenia. Ustalenie ram czasowych pozwala na "zobaczenie" tego gdzie była oraz co ogólnie robiła Irma Grese. Nie zadawano jej pytań na temat jej własnego dzieciństwa. Na ten temat trochę powiedziała Helene Grese, ale jej wspomnienia nie zostały zbyt dobrze odebrane przez sędziów oraz głównych oskarżających. Z wypowiedzi Heleny Grese wyłonił się obraz małej Irmy, która jako dziecko nie była skora do wchodzenia w jakiekolwiek siłowe interakcje z innymi osobami i raczej wolała uciec niż brać udział w szkolnych starciach. Wiele osób wywnioskowało, że późniejsza przemoc jaką stosowała, była pochodną jej hamowanego zapotrzebowania na pokazanie własnej siły. Co ciekawe, sama Helene Grese wielokrotnie podkreślała, że całe rodzeństwo Grese miało raczej "łagodną osobowość" i nie wierzy w to, że jej starsza siostra byłaby skora do stosowania przemocy wobec kogokolwiek.
Jeszcze uwaga co do personaliów Irmy Grese: w chwili przesłuchania ukończyła już 22 rok życia, dlatego zastanawiam się, czemu powiedziała 12 grudnia Albertowi Pierrepoint'owi, że ma 21 lat. Możliwe, że chciała jeszcze bardziej podkreślić swoją młodość, bo raczej nie uwierzę w to, że zapomniała o swoich urodzinach. I ważna informacja co do jej pełnego zapisu imienia, a raczej imion: Irma Grese rzeczywiście miała trzy imiona! I jak popatrzy się na drzewo genealogiczne jej rodziny, większość osób z bliskiego otoczenia, zwłaszcza jej rodzice - nosiło trzy imiona. Widocznie taka była tradycja w tym regionie. Jednak aby to potwierdzić, skontaktowałam się z urzędem miasta Woldegk, gdzie przechowywane są dokumenty z archiwum w Göhren, dzięki czemu otrzymałam kopię aktu urodzenia Irmy Ilsy Idy Grese.
COLONEL BACKHOUSE: Perhaps I might know what notes she is reading from.
THE PRESIDENT: Is she reading anything?
MAJOR CRANFIELD: She has copies of the affidavits against her in German; that is all.
IRMA GRESE: In 1938 I left the elementary school in Germany. It was customary to belong then afterwards either to the Arbeitsdienst or to work for a year on the land in the country, agricultural work.
MAJOR CRANFIELD: I want you to tell the Court what work you did and how long you stayed there.
- I stayed there for six months on that farm and worked on agricultural jobs.
What work did you do after that and for how long?
- For six months in Luchen and worked there in a shop.
Komentarz: Tak naprawdę to w tym co powiedziała Irma Grese na temat swojej pracy między 1938 a 1941 rokiem nie ma niczego, co nie byłoby powszechnie dzisiaj znane. W tym miejscu warto przypomnieć, że Irma Grese pracowała dwa lata w Hohenlychen jako POKOJÓWKA. W czasie przesłuchania nie powiedziała dokładnie w jakim charakterze pracowała, podkreśliła tylko, że siostra (inna pielęgniarka) chciała pomóc jej, aby mogła starać się także o podobną posadę, jednak to się nie udało. Rzecz jasna, 17-latka raczej nie mogła pracować jako pełnoetatowa wykwalifikowana pielęgniarka. Bardzo prawdopodobnie, Irma Grese mogła sama zrezygnować z pracy w Sanatorium Hohenlychen, gdyż wątpliwym jest to, aby urząd pracy osobiście decydował o zmianie posady u każdej zatrudnionej osoby. Prawdziwy powód jej rezygnacji lub rozwiązania umowy o pracę w Hohenlychen nie jest znany. Tutaj też mała adnotacja: nazwę "Hohenlychen" pisze się przez "y", w stenogramie jest nazwa "HohenlUchen" (pisanie przez "u"), gdyż w ten sposób wymawia się prawidłowo nazwę tej miejscowości.
And after that?
- When I was 15 I went to a hospital in Hohenluchen and stayed there for two years until I was 17.
And after that?
- The sister there in that hospital tried to help me so that I should become myself also a nurse, but the labour exchange did not allow that and sent me to Fürstenberg to work there.
What kind of work was that?
- In a dairy, working at a butter machine.
And after that?
- In July, 1942, I was 18 then, I tried once more to become a nurse, but the Labour Exchange again sent me to Ravensbrück to a Concentration Camp.
Had you any choice as to whether you joined the concentration camp service or not?
- No. I protested against it, but the Labour Exchange decided that I had to go.
How long did you stay at Ravensbrück?
- March, 1943.
Komentarz: Tutaj też pojawia się to sformułowanie: "urząd pracy kazał mi (zadecydował za mnie) iść do obozu koncentracyjnego". Według mnie to nie jest prawda. Irma Grese pracowała od roku w mleczarni w Fürstenbergu, 3 kilometry od obozu Ravensbrück. Dodatkowo Helene powiedziała dziennikarzowi, że jej siostra chciała spotykać się z esesmanem, który pracował wówczas w tym obozie. Można więc wywnioskować, że Irma Grese zgłosiła się sama do pracy w obozie i nie byłoby to niczym dziwnym ani nietypowym. Mogła próbować zataić swoją decyzję, gdyż taki był "trend" u członków załogi obozów, aby mówić, że ktoś ich odgórnie gdzieś skierował i nie mogli oni zmienić tej decyzji. Kto ją skierował? Który konkretnie urząd? W związku z czym przerwano jej dotychczasową pracę i skierowano młodą dziewczynę akurat do obozu koncentracyjnego? Tego już Irma Grese nie powiedziała...
To tak nie działało. Albo kobiety same zgłaszały się do Ravensbück i było to częstą praktyką. Albo fabryka lub zakład pracy sam typował wybrane kandydatki na szkolenie, aby w zamian pozyskać odpowiednią liczbę więźniarek - pracownic przymusowych, które owe nowe nadzorczynie miały pilnować. Do urzędu pracy (agencji zatrudnienia) raczej trzeba było zgłosić się samemu, aby otrzymać zgodę na złożenie dokumentów do obozu. To w urzędach pozyskiwało się odpowiednie formularze czy informacje. Przypadki, kiedy sam urząd z góry kogoś wskazał palcem i kazał mu jechać na szkolenie dla personelu strażniczego były niezwykle rzadkie, a wręcz wyjątkowe.
Żeby być sama prawdomówną, bo temat jest dość ważny, sięgnęłam do książki Johannesa Schwartza "Weibliche Angelegenheiten" (2018). Można w niej przeczytać krótki podrozdział "Obowiązek świadczenia usług. Środek przymusu stosowany przez agencję zatrudnienia?".
"Kwestia, czy w poborze kobiet do służby wartowniczej w obozach koncentracyjnych stosowano naciski, czy przymus - jest przedmiotem kontrowersji w literaturze naukowej. Gudrun Schwarz wykazała, że oświadczenia byłych strażniczek SS o ich wcieleniu do wojska odnoszą się do procesów, które można określić jako standardowe procedury, niekoniecznie wiążące się z przymusem. Historyczka Irmtraud Heike i badaczka gender studies Stefanie Oppel również wskazują na zakres działań pracowników urzędów pracy: mogli oni w każdym indywidualnym przypadku decydować o tym, jaką presję będą wywierać na młode kobiety. Choć Oppel z pewnością uważa, że mogło to mieć miejsce, kobiety mogły zostać jedynie zmuszone do stawienia się na przesłuchanie w Ravensbrück. Podobnie jak Insa Eschebach, cytuje w tym kontekście zeznania Friedy M., które dowodzą, że wcielone kobiety odmówiły podpisania umowy po zakończeniu przesłuchania i mogły wrócić do domu na własny koszt".
Nawet jeśli (jakimś cudem) urząd pracy kazał Irmie Grese przerwać ubijanie masła i iść (bo raczej nie jechać) do pobliskiego obozu - to nadzorczyni próbowała wykorzystać ten fakt jako swoją obronę - odgórny środek przymusu: nie chciała tam iść, ale musiała.
Komentarz: Przechodzimy teraz na chwilę do obozu Auschwitz, a pytania dotyczą miejsc, w których Irma Grese przebywała w czasie swojej służby w tym miejscu. Pytanie są raczej ogólne, ale już widać pojawiające się "problemy" ze zrozumieniem topografii obozu Auschwitz II - Birkenau. Wydaje mi się, że na sali sądowej w Lüneburgu zabrakło jednego, bardzo ważnego atrybutu: mapy! A dokładniej mapy z planem obozu Auschwitz I (zwanym obozem macierzystym) oraz Auschwitz II-Birkenau (zwanym potocznie Birkenau). Irma Grese zadaje sama pytania (dopytuje: "There were several B camps in Birkenau; I do not know which one you mean"), bo nie wie o jakim konkretnie odcinku obozu ma mówić. Czuć też, że sam major Cranfield jest nieco skołowany i nie rozróżnia tych mniejszych odcinków, na które był podzielony cały ogromny obóz Birkenau. Irma Grese powinna mieć powieszoną mapę obozu i pokazywać, gdzie pracowała. Tak, wiem - to naprawdę wyglądałoby jak szkolne "odpytywanie przy mapie", ale byłoby konieczne do zrozumienie sytuacji.
Where did you go then?
- Auschwitz, Upper Silesia.
Which camp in Auschwitz did you go to?
- Birkenau.
How long did you stay in Auschwitz?
- To January, 1945.
Now I want you to go through the whole period you were at Auschwitz and tell the Court the various duties which you did with the dates of the beginning and end of each one. Take it one by one. What was the first job you had in Auschwitz?
- Telephone duties in the Blockführer's room.
Which camp in Birkenau was that?
- It was once A and once B camp; I changed over.
Komentarz: Pierwszym miejscem, w którym pracowała była "Blockführerstube", czyli... wartownia. Zapewne do lipca 1943 roku była to wartownia przy obozie BIa, a po otwarciu drugiego obozu dla kobiet, była to wartownia stojąca do dnia dzisiejszego tuż przy rampie. Pokój "Blockführerów" to nic innego jak pomieszczenie administracyjne dla kierowniczek bloków więźniarskich, czyli nadzorczyń pracujących jako "Blockführerin". W tym samym budynku swoje biuro miała także Maria Mandl (przy bramie wejściowej do obozu BIa) lub Margot Drechsler (wartownia przy BIb od strony rampy). Odbieranie telefonów i przekazywanie meldunków było bardzo ważnym i odpowiedzialnym zadaniem. W tak dużym obszarowo obozie nadzorczynie często posługiwały się gońcami - więźniarkami funkcyjnymi znającymi język niemiecki, które biegały po obozie przekazując informacje, także z wartowni.
What was the next job you had?
- For two days I was transferred as a sort of light punishment to be in charge of the Strafkommando which carried stones from outside into the camp. I received this punishment together with another Aufseherin because we did not wear our caps.
Was the accused Koper in that strafkommando?
- I cannot remember.
Komentarz: W tym fragmencie zeznania Irma Grese przyznała się, że została ukarana za nienoszenie furażerki w czasie służby. To było dosyć znaczące wykroczenie. Często po furażerce można było z daleka rozpoznać nadzorczynię w tłumie więźniarek, które nosiły zwyczajowo chustki. Irma Grese razem z inną nadzorczynią otrzymały nakaz pracy przy pilnowaniu przez kilka dni więźniarek w karnej kompanii. Tu jest wszystko jasne, poza tym, że Irma Grese przyznała się do swojego niepoważnego podchodzenia do uniformu. Dosyć lekko traktowała regulamin obowiązujący nadzorczynie. Później to się zmieniło. Możliwe, że podobne kary otrzymywała zbyt często i zaczęła zwracać większą uwagę na swój wygląd oraz zachowanie.
What happened after that?
- I do not remember whether I had Strassenbaukommando, kommando working on the roads, or gardening kommando; I am not sure about it.
Can you remember the approximate date, the month, of the change?
- In Autumn, 1943.
Did you ever at that time have the Strassenbaukommando?
- I am not sure whether it was Strassenbaukommando or the gardening kommando.
That was not what I intended to ask. During 1943 did you at any time have the Strassenbaukommando?
- That was in the year of 1944 when I had the Strassenbaukommando.
When you did have the Strassenbaukommando, for how long did you have it?
- No. I made a mistake; it was not 1944, it was 1943.
When you did have it, whether it was 1943 or 1944, for how long did you have it?
- One to two weeks.
Komentarz: Na jesień 1943 roku Irma Grese przez krótki czas pracowała przy pilnowaniu komanda budującego drogi obozowe (wewnątrz obozu), a następnie została kierowniczką "komanda ziołowego". Trzeba tutaj pamiętać, że w 1943 roku obóz Birkenau cały czas się powiększał i był systematycznie rozbudowywany. Praktycznie cały teren był wielkim placem budowy. Ziemia była rozkopana i porozjeżdżana przez różnego rodzaju samochody i furmanki do transportowania materiałów budowlanych. Przez środek obozu kobiecego biegły wąskotorowe szyny dla "lorek". Wszędzie też zalegało gęste błoto. Brama wjazdowa, czyli główna wartownia w Birkenau (znana jako "Brama Śmierci") miała tylko jedno skrzydło, a rampa kolejowa była w fazie planowania!
During 1943, did you at any time have the gardening work party?
- Yes.
For how long?
- One to two months.
Can you remember the time of year when you had it; can you remember the months?
- It might have been in Autumn.
Komentarz: Zapewne w okolicach połowy września Irma Grese przejęła "komando ziołowe", które po dwóch miesiącach zostało zlikwidowane z powodu... złamania regulaminu przez Irmę Grese. Próbowała przeprowadzić komando przez teren krematorium (zapewne chodziło o krematorium nr II), co było surowo zabronione. Nadzorczynie, a tym bardziej więźniarki - miały całkowity zakaz zbliżania się do obszaru bezpośredniej eksterminacji. Świadkiem tamtego zdarzenia była nadzorczyni raportowa, Margot Drechsler. Irma Grese została przeniesiona na inne stanowisko pracy, a komando rozwiązane.
What job did you have after the gardening kommando?
- Post office, censoring mail.
Which camp was that in?
- It was outside of the camp, compound A.
Komentarz: Najwięcej relacji od byłych więźniarek, które przechowywane są w archiwum Muzeum Auschwitz, dotyczy właśnie pracy Irmy Grese w bloku cenzury pocztowej, względnie paczkarni. I właśnie tam pracowała najdłużej. Prawdopodobnie stwierdzono, że nie nadaje się do pracy z więźniarkami pracującymi na tzw. "aussenach", czyli komandach zewnętrznych, gdyż popełniała zbyt dużo błędów i jako nadzorczyni była nieostrożna. Przeniesiono ją do komanda stacjonarnego, pracującego w baraku poza ścisłym obrębem drutów, co też ma potwierdzenie w relacjach od byłych więźniarek:
"Wiadomo mi, że gdzieś od lipca lub sierpnia 1943 roku tj. po wybudowaniu baraków kwarantanny obozu kobiecego, mieściła się tam cenzura listów obozowych. barak ten stał na przeciw Blockführerstuby odcinka BIa w Brzezince, a więc poza ogrodzeniem obozowym. Wcześniej cenzurę listów przeprowadzano w Blockführerstubie obozu BIa. Mogę się mylić, ale jestem przekonana, że listy więźniarek cenzurowała SS-manka Gröse".
Anna Tytoniak, Oświadczenia t. 82, k. 255 (3.10.1974), Archiwum Muzeum Auschwitz
Wszystko się zgadza. Najpierw cenzura była w budynku samej wartowni przy bramie do obozu BIa, a następnie przeniesiono ją do innego miejsca, do baraku na przeciwko tejże wartowni. Tutaj słowa Irmy Grese oraz więźniarek idealnie się ze sobą pokrywają. Bardzo prawdopodobne jest też to, że przed rozpoczęciem pracy w listowni, Irma Grese przez krótki czas pracowała jeszcze w paczkarni, zlokalizowanej w baraku między odcinkami BIa i BIb (Jedna z relacji innej więźniarki podaje, że był to barak nr 5 na odcinku BIb).
Can you remember when that job began?
- Approximately in December, 1943.
Can you remember when it ended?
- May, 1944.
Where did you go then?
- Compound C.
How long did you stay there?
- Till the end of December, 1944.
Komentarz: Pojawia się "obóz C", który oznacza oczywiście odcinek budowlany BIIc. Również tutaj Irma Grese pracowała przez kilka miesięcy, od maja do października 1944 roku. Na planie kolorem żółtym zaznaczyłam miejsce, o którym powiedziała Irma Grese. Od maja 1944 roku był to obóz przejściowy dla węgierskich Żydówek. Tylko na tym jednym odcinku stłoczono około 25000-30000 ludzi!
What happened then?
- Then I was transferred for two weeks or two weeks and a half to Auschwitz No. 1.
And after that?
- I left Auschwitz on the 18th January, 1945, and came to Ravensbrück.
What was your job in Auschwitz No. 1?
- In charge of two blocks whose prisoners went to work during the day.
Was it a women's camp you were in in Auschwitz No. 1?
- No, those two blocks were in the men's compound.
Komentarz: W styczniu 1945 roku, Irma Grese została na dwa tygodnie przeniesiona do obozu macierzystego i osobiście mam z tym przedziałem czasowym i jej pracą największe trudności. Nie wiadomo czemu została przeniesiona z obozu kobiecego do pilnowania męskich bloków? Co to miało oznaczać? Czy były to jakieś prace związane z przygotowaniem do ewakuacji obozu? Bo raczej nie zdarzało się w obozach, aby więźniów-mężczyzn pilnowały nadzorczynie. Wiadomo też, że przez kilka dni w grudniu 1944 roku, Irma Grese pracowała na odcinku BIIb, gdzie przeniesiono więźniarki z obozów BIa i BIb. Prawdopodobnie to wtedy Irma Grese otrzymała promocję na "Oberaufseherin" (to nie jest stopień!) i Medal Zasługi Wojennej.
Did you have any leave while you were at Auschwitz?
- Yes.
When was that?
- It was in the beginning when I arrived. About June, I believe.
Komentarz: Irma Grese przyznaje, że otrzymała zgodę na urlop i pojechała do Meklemburgii w czerwcu 1943 roku. Wspominała też o tym Helene Grese w wywiadzie z 1987 roku. Nie wiadomo czy rodzeństwo spotkało się w domu, czy na "neutralnym gruncie", możliwe, że w Strelitz, gdzie pracowała Lieschen. Tego już nie uda się w pełni ustalić. Wiadomo, że siostry spotkały się ze sobą, a kontakty rodzinne zawsze były na pierwszym miejscu dla Irmy Grese.
To go back to Birkenau, were you ever in B Lager?
- There were several B camps in Birkenau; I do not know which one you mean.
The women's camp I mean?
- There were two B camps; I do not know what you mean.
Komentarz: W tym fragmencie doskonale "widać", że major Cranfield sam nie wie, o co pyta, tzn. o które miejsce w obozie. Mogły wyniknąć z tego tylko nieporozumienia. Domyślam się, że musiało to wzbudzać irytację i zniecierpliwienie u Irmy Grese. Właściwie znowu ponawia on te same pytania o "obóz B", o którym Irma Grese już wcześniej mówiła. Mówiąc, że "było kilka obozów B" miała na myśli wszystkie odcinki budowlane: BIa, BIb, BIIa, BIIb, BIIc, BIId, BIIe i BIIf, a także powstający wówczas BIII... Ilość możliwych miejsc, które miał na myśli i o które chciał zapytać major Cranfield mogły przyprawić o zawrót głowy. Potem zawęził pytanie do obozu kobiecego, a Irma Grese znów odbija piłeczkę (zapewne z premedytacją) i mówi, że były "dwa kobiece obozy B" - więc o który dokładnie chodzi? Major Cranfield poczuł się "zbity z tropu" (sam nie wiedział, o którą część obozu kobiecego ma zapytać), dlatego skwitował odpowiedź Irmy Grese słowami: " Very well" (Bardzo dobrze).
Very well. When you left Auschwitz in January, 1945, where did you go to?
- Ravensbrück.
And after that?
- In March to Belsen.
Can you remember the date on which you arrived at Belsen?
- Beginning of March. I do not remember the day.
Komentarz: Poniżej grafika ze zdjęciem lotniczym całego obozu Auschwitz II-Birkenau. Na żółto, po lewej stronie, zaznaczono część dwóch obozów kobiecych ustawionych względem siebie niczym lustrzane odbicie. To jest tzw. "obóz A" i "obóz B". Obydwa odcinki znajdują się w całości oznakowanej jako "B" (Birkenau). Dlatego te dwa obozy kobiece od lipca 1943 roku były oznakowane jako: BIa i BIb (i obydwa mogą być też określane jako "kobiece obozy B"!). Cyfra "I" oznaczała "część I" wydzieloną z całości obozu. Irma Grese mówiąc o tych obozach, miała na myśli te dwa konkretne miejsca z 1943 roku i pierwszej połowy 1944 roku.
Komentarz: Podsumowując te omówione powyżej fragmenty z przesłuchania Irmy Grese, na pierwszy plan wysuwa się problem nieznajomości topografii całości obozu Auschwitz oraz, jak się okaże na końcu, także obozu Belsen. Zwłaszcza we wrześniu 1945 roku Brytyjczycy nie mieli chyba świadomości o jakim obszarze mówiła Irma Grese i pozostali oskarżeni. Zebranie relacji i zeznań świadków to nie wszystko. Plany techniczne obozu i mapy powinny być stałym elementem wyposażenia tamtej sali sądowej. Tak naprawdę wszyscy oskarżeni, którzy zasiedli w miejscu dla świadków i zeznawali, byli tylko małym ułamkiem osób zaangażowanych w eksterminację. W większości te osoby nawet się dobrze nie znały w czasie służby, gdyż pracowały w różnym czasie, w różnych miejscach.
Polecam obejrzenie edukacyjnego filmu pt. "Rozbudowa obozu Auschwitz II-Birkenau", który został zamieszczony na kanale Muzeum Auschwitz. W jasny i przystępny sposób zostały w nim opisane poszczególne części obozu Birkenau:
Wideo historia | Rozbudowa obozu Auschwitz II-Birkenau
Źródło: APMA-B (YouTube)
MAJOR CRANFIELD: I do not know whether that would be a convenient moment to adjourn. I have finished all the dates now.
THE PRESIDENT: Yes.
Komentarz: Tutaj nastąpiła prawdopodobnie przerwa w przesłuchaniu. Możliwe, że była to przerwa obiadowa.
MAJOR CRANFIELD: You told us this morning that you were in charge of the Strassenbaukommando for a period of one or two weeks. Do you remember whether the accused Koper was in that Kommando or not?
- No, I am quite sure she has not been there.
Was that kommando a punishment kommando?
- Yes, it was a punishment kommando but it last [lost] the title punishment kommando and was called Strassenbaukommando.
You also told us that for two days you were in charge of another strafkommando carrying stones?
- Yes.
Apart from these two occasions were you at any time at Auschwitz in charge of any other punishment Kommando?
- No.
Komentarz: Pojawiają się pytania zawężające pracę Irmy Grese w konkretnych komandach. "Komando karne" miało różne zadania, a jednym z nich była budowa dróg lub noszenie ciężkich kamieni. Prawdopodobnie Irma Grese w różnych dniach nadzorowała pracę różnych więźniarek, wykonujących inne czynności w ramach "komanda karnego". Najpierw Irma Grese zetknęła się z tym komandem, kiedy otrzymała własną karę za nienoszenie furażerki (dwa dni), później, na wczesną jesień 1943 roku pilnowała "karnego komanda" - już przez tydzień lub dwa. Wiadomo, że "karne komando" ("karna kompania") dla kobiet zostało w marcu 1943 roku przeniesione z miejscowości Budy do obozu Birkenau i zajmowało się właśnie budową dróg dojazdowych do obozu lub rozbiórką domów po wygnanych mieszkańcach wsi Brzezinka.
Were you at any time at Auschwitz in the parcels office?
- In the post censorship department.
I want to know about the parcels office.
- Volkenrath was really in charge of the parcels office, but for two or three days she had been sent away and I took over during that time.
Can you remember the month and the year that was?
- 1943; I do not know in which month.
Komentarz: Irma Grese wspomniała, że przez dwa lub trzy dni pracowała w paczkarni, zastępując Volkenrath. Jednak większość czasu spędzała w baraku, gdzie cenzurowano listy. Mi osobiście jest bardzo trudno stwierdzić w jakich to było konkretnie miesiącach. Trzeba byłoby sprawdzić relacje innych nadzorczyń lub byłych więźniarek i porównać przedziały czasowe. Wśród oświadczeń zebranych w archiwum Muzeum Auschwitz można przeczytać neutralne opinie na temat pracy Irmy Grese w miejscu cenzury pocztowej. Zaś jeżeli chodzi o sortowanie paczek, także i tutaj pojawiły się pozytywne relacje - zwłaszcza ważną uwagą była ta, w której była więźniarka stwierdziła, że Irma Grese i inne nadzorczynie nie okradały paczek, co było częstą praktyką w innych obozach.

Po lewej stronie na żółto zaznaczyłam barak cenzury pocztowej.
Źródło: APMA-B
I want to ask you about the time you were in "C" lager. Were there any other Aufseherinnen there?
- Another six or seven.
Were the other Aufseherinnen there during the whole time you were there?
- The others were changed every week.
Were you senior to them?
- Yes.
Komentarz: Sporo miejsca w przesłuchaniu dotyczy działalności Irmy Grese w tzw. "obozie C", czyli na odcinku BIIc. I nic w tym dziwnego, gdyż od maja do października 1944 roku, Irma Grese sprawowała bezpośredni nadzór nad więźniarkami zamkniętymi na tym odcinku budowlanym. Osobiście jestem dość zdziwiona, że 20-letnia młoda kobieta dostała tak trudne zadanie, zwłaszcza po różnych wcześniejszych "potknięciach" związanych z niedopełnieniem przestrzegania regulaminu służbowego. Czy Irma Grese była odpowiednią osobą do kierowania obozem przejściowym? Widocznie jej przełożeni doszli do wniosku, że warto jej zaufać. Ostatecznie Irma Grese była odpowiedzialna za kilkadziesiąt tysięcy więźniarek stłoczonych na niewielkim obszarze, a wszelkie problemy logistyczne próbowała przedstawić w czasie swojego przesłuchania.
How many blocks were there in "C" Lager?
- There were 28 blocks where prisoners were accommodated, then there was one block for food, food stores, one office, company office, two stores with underwear and clothing, two or three blocks for latrines and two washhouses.
How many prisoners were there?
- Approximately 30000.
What nationality were they?
- All Hungarians and the Blockältesten they were Czechoslovaks.
Was there always the same number of prisoners or did it change?
- No, that was the highest number, 30000, but I generally had about 20000.
Did the prisoners stay there the whole time you were there or did they come and go?
- They came and went.
When prisoners came to you in "C" lager what was the procedure on their arrival?
- When the transports arrived they had been already selected and those who arrived were found fit for work. When they arrived they went into the washhouse, they washed there and then they had their hair cut and then they were distributed.
Komentarz: Trudno jest dziś wyobrazić sobie jak wyglądał "obóz C" w czerwcu lub w lipcu 1944 roku. Aby to nieco unaocznić, można zestawić liczbę mieszkańców miasta Oświęcim (około 35 tysięcy ludzi, dane na 2024 rok) z maksymalną pojemnością "obozu C" - wynoszącą prawie 30 tysięcy ludzi! To tak, jakby w ciągu kilku dni niemalże wszyscy mieszkańcy miasta Oświęcim przenieśli się do 28 drewnianych baraków... Te liczby naprawdę mogą szokować!
You have told us that the number of prisoners varied between 20000 and 30000. When the numbers of prisoners went up did the number of Aufseherinnen go up?
- No.
You have told us that there were 28 living huts. How many prisoners could they properly accommodate?
- The normal accommodation would have been for a hundred or perhaps two hundred or let us say a maximum of three hundred, but I had to take in 1000 for each block because the camp was overcrowded.
In these blocks were there any beds?
- No, in some of the blocks there were some sort of bunks which were big enough for five people, so that five could sleep on one bunk, but in most of the blocks there were neither beds nor bunks.
How did the prisoners behave?
- In the beginning when there were smaller numbers of them and they had sufficient to eat they were quite all right; later on when I had 20000 of them, 25000 and 30000 then they behaved like animals.
How did they behave when the food was being distributed?
- As I said before, in the beginning it was quite all right; later on when food was a bit more scarce then at food distribution when people carried the food from the kitchen to the blocks nearly at every corner there were 20 or 30 people who waited to pounce upon them and to take the food away.
We have heard something about sanitary conditions. How did the prisoners behave in regard to latrines?
- In the beginning it was quite all right; later on when the camp was overcrowded then wherever you went it was just as if the prisoners thought that any place is good enough for a latrine and they just defecated wherever they stood or wherever they went and those proper latrines they were ruined by throwing all sorts of stuff into them until they simply ceased to function.
How old were you at this time when you were in "C" Lager?
- 20.
Komentarz: Innym poważnym problemem była niemożność płynnej komunikacji z węgierskimi kobietami. Jeśli ktoś był kiedykolwiek na Węgrzech (ja byłam kilka dni w Budapeszcie), to doskonale wie jak trudno jest zrozumieć język węgierski: na wyjeździe turystycznym nie ma właściwie szans, aby porozumieć się z mieszkańcami Węgier, jeśli obie strony nie potrafią rozmawiać choćby w stopniu komunikatywnym w języku angielskim. Irma Grese nie znała węgierskiego, a do pomocy miała sześć lub siedem innych nadzorczyń oraz więźniarki funkcyjne pochodzące z... Czechosłowacji. Ta istna "wieża Babel" więcej sprawiała kłopotów niż ułatwiała zarządzanie tysiącami osób. Więźniarki musiały być liczone, organizowano selekcje wybierając kobiety przeznaczone na transport do fabryk, setki ludzi było w ciągłym ruchu i prawie codziennie przychodziły nowe transporty. Pogarszające się warunki bytowe zmusiły Irmę Grese do zastosowania bardziej drastycznych metod zapanowania nad chaosem oraz zapewnienia sobie większego bezpieczeństwa w czasie przebywania na terenie obozu BIIc.
I want to ask you about allegations of ill treating the prisoners. Did you carry a stick at Auschwitz?
- In camp "C", yes.
What kind of a stick was it?
- It was a simple walking stick.
Komentarz: Przemoc, za którą została oskarżona Irma Grese uwidoczniła się dopiero w czasie jej pracy w "obozie C". I jestem skłonna uwierzyć, że to wtedy przeszła szkolenie do obsługi broni palnej. Wiele pytań dotyczyło używanej siły wobec więźniarek, naruszania ich cielesności fizycznej. Nadzorczynie znane były przede wszystkim od strony przemocowej i nie inaczej było w przypadku strażniczek pracujących w obozie Auschwitz. Irma Grese była pytana jakiego konkretnie rodzaju broń posiadała. Przyznała się do noszenia "kija" oraz "celofanowego pejcza". Później jeszcze pojawił się temat pistoletu.
Did you carry a whip at Auschwitz?
- Yes.
What kind of whip was it?
- It was made in the weaving factory in the camp out of cellophane.
THE PRESIDENT: What exactly was it?
MAJOR CRANFIED: We have heard of the whips made in the weaving factory before and the Court wants to know what kind of a whip it was. Will you describe to the Court the appearance of it and the size of it?
- (Indicating) This length. (Indicating) There were three parts and each part was that size.
Can you give the Court some indication of whether it was a heavy whip or not?
- No, it was a very light whip.
If you hit somebody with it would it hurt?
- Oh yes.
If it had not hurt it would have not been much use to you, would it?
- Yes, of course that is what I said.
Komentarz: Noszenie pejcza, którego uderzenie nie byłoby odczuwalne - raczej mijałoby się z celem. Wizerunek nadzorczyń obozowych nasuwa natychmiastowe skojarzenia z atrybutem ich przemocy, czyli z pejczem. Nie wiadomo jednak, czy owy "pejcz" Irmy Grese był sztywnym palcatem, czy raczej był giętkim biczem. Jeśli mogła włożyć go do cholewy wysokiego buta, według mnie, był to rodzaj usztywnionej konstrukcji o długości około 50 cm. Zazwyczaj pejcze są dość lekkie, mają wewnętrzny trzon zrobiony z kilku złączonych ze sobą drutów, jednak obudowa może być wykonana z naturalnej (dziś także syntetycznej) skóry lub celofanu, który był półprzezroczystym papierem/folią.
To, że Irma Grese wplatała jakieś diamenciki w rączkę pejcza, można raczej włożyć między bajki. Celofanowy, foliowy pejcz mógł odbijać światło (Irma Grese powiedziała, że przypominał szkło) i poprzez to mógł sprawiać wrażenie "błyszczącego" lub "mieniącego się" w świetle.
Did you ever at Auschwitz carry a rubber truncheon?
- No.
While we are on this subject of weapons I want to ask you this. Did you carry a stick at Belsen?
- No.
Did you at Belsen carry any kind of weapon?
- No.
Now I want to got back for a moment to the whips made in the weaving factory. What happened to those?
- We had tose whips for eight days or for a fortnight and then the Kommandant, Kramer, prohibited them, but we nevertheless went on using them.
Komentarz: W swoim oświadczeniu z 14 czerwca 1945 roku, Irma Grese powiedziała coś innego na temat używania pejcza. Przyznała, że pomimo zakazu od komendanta Kramera, cały czas nosiła pejcz: "Po drugie, kiedy powiedziałam, że jedyny raz użyłam broni do bicia więźniów, to kiedy miałam pejcz przez tydzień; było to nieprawdą. W rzeczywistości zawsze miałam pejcz, którego używałam konsekwentnie, gdy było to konieczne". Czyżby na sali sądowej w Lüneburgu zapomniała, że powiedziała o tym we wcześniejszym oświadczeniu, odczytanym publicznie 5 października? Myślę, że zrobiła to trochę z premedytacją. Na sali sądowej siedział jej przełożony, Josef Kramer. Oświadczenie i tak zostało odczytane publicznie, a w nim przyznała się do bicia więźniarek już po zakazie od Kramera. Jej osoba została więc postawiona w negatywnym świetle: komendant zabronił bicia więźniów (co było zgodne z regulaminem służbowym oraz przyrzeczeniem składanym przez członków personelu strażniczego), a mimo to, młoda nadzorczyni dalej używała "nieautoryzowanego" gadżetu do dyscypliny ludzi.
Now I want you to explain to the Court the occasions on which you struck the prisoners with your stick or your whip and why you did so.
- In the beginning I did not use anything at all. Later on when the crowds in Camp "C" became bigger and bigger then a sort of general stealing started; very much was stolen. It was so with the whole camp that the prisoners did not obey any orders. I gave orders, quite light orders, and even those were not obeyed. Every day, for instance, two Aufseherinnen who were working in the kitchen came complaining that again things have been stolen, again margarine had disappeared. I could not know, of course, who were the thieves so therefore I put two Aufseherinnen in charge and I gave them orders to keep their eyes open and whenever they found somebody on the spot who stole something to give them a good thrashing. In the beginning every prisoner had two blankets but later of course when the crowds became bigger I had to see to it that everybody got a blanket and therefore each prisoner only got one blanket. We had about 30000 blankets in camp "C" but then later on when one day we wanted to see how many there were I found out that only half the number was available. I, of course, was responsible for them. I had to go and account where the others had gone.
Komentarz: To chyba dwie najdłuższe wypowiedzi Irmy Grese, obie dotyczą opisów stosowania kar cielesnych (bicia) więźniarek z "obozu C". Drugie pytanie jest niemalże takie samo, jak poprzednie, co nawet zauważyła Irma Grese. Można dywagować nad używaniem pejcza lub kija przez nadzorczynię i zastanawiać się czy to było konieczne. Jednak przeludnienie obozu, niemożność porozumienia się językowego z więźniarkami, agresja ze strony wygłodniałych setek kobiet, mogły niejako zmusić nadzorczynię do pokazania siły. Takie było prawo obozu. Aby wyegzekwować właściwe zachowanie się osadzonych, nie wystarczyło próbować porozumieć się z nimi słownie. Obóz był miejscem walki o przetrwanie i to próbowała wyjaśnić Irma Grese. Kradzież jedzenia z kuchni, kradzież koców i robienie z nich elementów garderoby, brak odpowiedniej ilości prycz w barakach, katastrofalna sytuacja sanitarna - to wszystko złożyło się na ekstremalnie trudne warunki do przetrwania: zarówno dla więźniarek, jak i dla nadzorczyń. Próba zapanowania nad tym chaosem była dla 20-letniej Irmy Grese niemal jak "walka z wiatrakami".
What I want you to explain to the Court is on what occasions you struck prisoners and the reasons why you did it. Do not be too long winded about it.
- That is what I am telling you. We found they had cut up all these blankets and made all sorts of things out of them; they made shoes, little jackets, all sorts of clothing, even small carpets for their beds - something like that - and I gave strictest orders that all these things which had been made out of blankets had to be returned at once. In spite of my strict orders the result was nothing. I did not get anything at all, so then I ordered the control of all the blocks and also personal searches of the prisoners. On those occasions I used my whip. For instance parades, the Jewish Lagerälteste gave the signal for parades. In half an hour the whole camp should have been on parade. Still there were always prisoners who tried to evade it, who tried to hide themselves under the bed or even in wardrobes, wherever they could. When my other Aufseherinnen reported to me the numbers and I compared them and they were not all right then, of course, I gave them orders. I gave orders to the Aufseherinnen to count again and again until these two or three who were missing would be found and therefore because of these few who tried to hide themselves sometimes parades took three or four hours. As I was responsible for the camp I said the parades would go on until the number was all right.
Komentarz: Bardzo ciekawy jest opis przebiegu selekcji w "obozie C". Nieważne czy była to selekcja "na transport" czy "do gazu", zawsze wyglądała ona w podobny sposób. I tutaj trzeba podkreślić, że nadzorczynie nie mogły samodzielnie decydować o tym, kogo wybiorą do opuszczenia obozu. Robili to lekarze SS. Listę personalną wybranych kobiet przekazywano do biura "Lagerführerin" Mandl do akceptacji. Jedna z takich zachowanych list poselekcyjnych z podpisem "Lagerführerin" stała się twardym dowodem jej własnego oskarżenia w procesie załogi obozu Auschwitz, a sama Mandl - została skazana na śmierć. W czasie takich selekcji Irma Grese wraz z innymi nadzorczyniami musiała szukać po całym obozie poukrywanych więźniarek, co zapewne trwało wiele godzin. Dlatego sporo relacji od świadków wspomina, że takie apele były bardzo męczące. Irma Grese wyraźnie powiedziała, że była odpowiedzialna za "obóz C" i selekcje oraz apele trwały, dopóki nie zostały policzone wszystkie więźniarki.
Have you ever taken an individual prisoner and beaten her until she fell to the ground senseless?
- No
Have you ever taken an individual prisoner and beaten her until she was bleeding?
- No.
Have you ever kicked a prisoner whom you have struck to the ground?
- Never.
Komentarz: Irma Grese całkowicie zaprzeczyła, aby kiedykolwiek biła do krwi pojedyncze więźniarki. Zeznania świadków przeczą jej słowom. Mimo wszystko osobiście wydaje mi się, że Irma Grese nie była typem nadzorczyni, która specjalnie pastwi się nad wybranymi przez siebie więźniarkami. Jeśli już uderzyła którąś z nich, chciała w ten sposób wyegzekwować posłuszeństwo lub ukarać ją za złamanie regulaminu. Nie jestem też skłonna do wierzenia w to, że Irma Grese chodziła po obozie (po której części obozu Birkenau?) i wybierała więźniarki bijąc je pejczem po piersiach. Są pewne granice, których nawet nadzorczynie nie przekraczały. Rzeczywistość obozu Auschwitz też nie wyglądała tak, że cały zatrudniony w nim personel SS to byli sadyści lub psychopaci bez przerwy pastwiący się nad więźniami lub strzelający do nich z pistoletów. Użycie bezpośredniej przemocy wobec pojedynczych więźniów, a nawet strzelanie do nich "dla własnej zabawy" - było czymś rzadkim i wyjątkowym nawet w rzeczywistości obozu Auschwitz.
At Belsen have you ever struck a prisoner at all?
- Yes.
With what?
- With the hand.
Have you at Belsen ever struck a prisoner with anything other than your hand?
- No.
Komentarz: Odmienna sytuacja niż w oświadczeniu z czerwca 1945 roku: Irma Grese przyznała się do bicia więźniarek ręką w obozie Belsen, chociaż wcześniej twierdziła, że ich nie biła: "Chociaż w Belsen nie biłam więźniów i nie widziałam, żeby ktoś inny to robił, pamiętam, jak Rapportführerin Drechsel biła więźniarki w Auschwitz". Znając sytuację sanitarną w obozie Belsen i kondycję zdrowotną więźniów, ciężko jest mi uwierzyć, aby nadzorczyni dotykała ręką (nawet w rękawiczce) którejkolwiek części ciała więźnia. Wiele zdjęć archiwalnych z Belsen przedstawia więźniarki z ranami na twarzy po pobiciu kijem lub pejczem. Mimo to, Irma Grese stwierdziła w swoim oświadczeniu, że nigdy nie widziała, aby ktoś był bity w Belsen: "Pokazano mi zdjęcie B.U. 3746, przedstawiające kobietę z poważnymi bliznami na twarzy, które, jak sądzę, powstały w wyniku bicia kijem. Nigdy nie widziałam czegoś takiego w Belsen, ale z całą pewnością widziałam, jak Unterscharführer Tauber bił w ten sposób ludzi w Auschwitz. Robił to kijem". Irma Grese często próbowała odwrócić uwagę od siebie i przedstawić ten sam problem, który zauważyła u innej osoby z personelu SS.
What was the condition of the prisoners at Belsen?
- The condition of the prisoners were so bad that one had almost a horror of them.
Komentarz: "Stan więźniów był tak ciężki, że aż budził przerażenie". Major Cranfield chciał sprawdzić, czy Irma Grese jest świadoma złej kondycji zdrowotnej u więźniów w Belsen. Czy biła ich ręką, a nie kijem, bo wtedy mniej bolało? Czy w ogóle była świadoma, co się działo dookoła niej? Czy Irma Grese próbowała zrobić coś, aby temu zapobiec? Kilka relacji wspomina, że Irma Grese "szła na rękę" więźniarkom pomagając im dostać się do konkretnych komand roboczych. Jako Arbeitsdienstführerin" mogła mieć na to realny wpływ. Irma Grese była też świadoma o zbliżającym się froncie i armii brytyjskiej. Prawdopodobnie nie spodziewała się też tego, że zostanie aresztowana - mogą o tym świadczyć jej słowa wypowiedziane w radosnym tonie i skierowane do półprzytomnej więźniarki, Fani Fenelon: "Nie umieraj, moja mała śpiewaczko! Twoi angielscy przyjaciele są tutaj!".
Do you remember an SS woman called Buckhalla [Buchhalter]?
- Yes.
You heard Volkenrath describe the occasion on which she was punished. Was the description correct?
- Yes.
Were you present?
- Yes.
Did the Kommandant, Hoess, give you an order on that occasion?
- Yes.
What was that?
- I had the order that the last two out of the 25 strokes with which she was punished by Reichsführer Himmler that I myself should give her the last two of these.
How old were you when that happened?
- 20.
Komentarz, który napisałam przy omawianiu oświadczenia Irmy Grese: W zeznaniu sądowym pojawia się nazwisko nadzorczyni "Buchhalter", którą aresztowano za kradzież mienia Rzeszy oraz nielegalne kontakty z więźniami. Jednak wśród znanych 170 nazwisk nadzorczyń z obozu Auschwitz, nie ma żadnej o nazwisku "Buchhalter". Była natomiast kobieta pracująca krótko jako nadzorczyni o nazwisku "Buchalla" i to zapewne o nią chodziło - błędny zapis stenograficzny wynikał z nieznajomości języka niemieckiego przez osoby spisujące zeznania oskarżonych.
Anna Buchalla została w maju 1943 roku ukarana przed sądem SS karą chłosty oraz osadzeniem w obozie koncentracyjnym w charakterze... więźniarki. Jej publiczna chłosta wykonana w jadalni Stabsgebäude, gdzie mieszkały nadzorczynie - była sposobem na "złamanie" 20-letniej młodej Irmy Grese i pokazanie, jaka kara spotyka te z nadzorczyń, które nie potrafią dostosować się do panujących zasad. Świat obozów koncentracyjnych nie szczędził nawet swoich własnych pracowników. Bardzo szybko niektóre z nadzorczyń mogły przekonać się o tym, że wcale nie tak trudno było zamienić służbowy uniform... na obozowy pasiak.
I want to ask you about Appell, parades. What was the signal for the prisoners to get on parade?
- It was a blow on a special whistle.
Who had the whistle?
- It was different; sometimes the Aufseherin, sometimes the Lagerälteste, sometimes the Kapo.
Komentarz: Pytania dotyczące apeli. Zgadza się. Zazwyczaj gwizdek (gwizdki) były sygnałem do ustawienia się więźniarek na apel. I gwizdały nadzorczynie, kapo lub "starsza obozu" - więźniarka funkcyjna, której podlegały kapo/blokowe.
When you were in "C" Lager where did the orders come from for a parade?
- For the roll call, for counting purposes, it was me who gave the orders.
Komentarz: Właściwie ten cały odcinek budowlany, czyli "obóz C" można traktować jak osobny podobóz. Działał on na takich samych zasadach, z tą różnicą, że więźniarki nie wychodziły do pracy poza druty lub była bardzo mała liczba "wychodzących" więźniarek. Były natomiast systematycznie wywożone do innych obozów, aby zrobić miejsce dla nowych kobiet - cały czas przywożonych z Węgier. Irma Grese wydawała rozkaz do rozpoczęcia apelu liczebnego, aby policzyć wszystkie kobiety, także te zmarłe w ciągu nocy/dnia.
Where did the order come from for what we call selection parades?
- That came by telephone from a Rapportführerin or from Oberaufseherin Dreschel.
Komentarz: Sygnał do przygotowania do selekcji przychodził od komendantki obozu kobiecego, Marii Mandl lub od nadzorczyni raportowej. Tutaj Irma Grese chyba się pomyliła, gdyż... to właśnie Margot Drechsler była nadzorczynią raportową. Nie wiem czemu Irma Grese tytułuje Drechsler jako "Oberaufseherin", kiedy tak naprawdę była ona raczej znana jako "Rapportführerin". Chyba, że chciała w ten sposób podkreślić ważność funkcji Drechsler i to, że była "starszą nadzorczynią" z racji długiego stażu pracy.
When the order came were you told what the parade was for?
- No.
What were the prisoners supposed to do when the whistle went?
- Fall in in fives.
What were the duties then of yourself and the other Aufseherinnen?
- To see to it that they fell in in fives.
Komentarz: Ciekawe, że nie informowano Irmy Grese w jakim celu ma być przeprowadzona selekcja, czy więźniarki mają być wysłane do pracy do innego obozu/fabryki, czy pójdą "na specjalne traktowanie" (czyli do komory gazowej). Inaczej przecież sprawdza się stan zdrowia osób, które mają jechać do pracy w fabryce, a inaczej jeśli są chore i niezdolne do pracy. Bardzo możliwe, że Irma Grese była o tym informowana, ale w sądzie chciała to ukryć - że była świadoma wybierania w czasie selekcji kobiet do gazu.
I bardzo ważna sprawa: więźniarki musiały ustawić się w szeregach "po pięć", co było powszechną praktyką w obozach koncentracyjnych. Więźniowie maszerowali do pracy piątkami, dzięki czemu łatwiej było ich policzyć. Bardzo dobrym przykładem ilustrującym początek selekcji po powrocie komanda z pracy, jest film "Ostatni Etap" z 1947 roku.
When they were fallen in what were your duties then?
- Then came Dr. Mengele and made the selection.
Komentarz: Selekcje przeprowadzał lekarz SS, czasem był to Mengele, a czasem inny lekarz. Nadzorczynie i więźniarki funkcyjne pilnowały, aby żadna z kobiet nie próbowała uciec lub schować się - unikając selekcji. Irma Grese nie powiedziała, czy więźniarki musiały się rozebrać, czy ich stan lekarz oceniał "na oko", co było częstą praktyką. Można się domyśleć, że więźniarki miały nakaz rozebrania się.
What were your duties while Dr. Mengele made the selection?
- As I was responsible for the camp my duties were to know how many were leaving my camp and I had to count them.
Did you keep a strength book?
- Yes.
Komentarz: Zadaniem Irmy Grese było przeliczenie wybranych więźniarek i wpisanie ich do księgi służbowej obozu. Taka książka była najważniejszym dokumentem, w którym zapisywano zarejestrowane w obozie więźniarki. Bardzo częstą praktyka było prowadzenie książek dla każdego bloku osobno. Jednak w przypadku "obozu C" wydaje mi się, że była jedna książka, którą prowadziła Irma Grese.
After a selection what did you enter in your strength book?
- After the selection took place they were sent then into "B" Camp and then afterwards a telephone call came from Oberaufseherin Dreschel who told me either that they went to another camp in Germany for working purposes or that they went into the gas chamber. She did not say exactly gas chamber. She said S.B., special treatment, so therefore I thought special treatment is equivalent to gas chamber. Then I put it in my strength book either so many for transfer to Germany to another camp and so many for S.B., special treatment.
Komentarz: Tutaj znowu pojawia się to określenie "obóz B", ale wydaje mi się, że chodzi o odcinek obozu kobiecego BIb. Stamtąd więźniarki kierowane były do transportu kolejowego na rampę lub szły do komory gazowej w budynku krematorium nr II. I bardzo ciekawa informacja: personel SS nie mówił między sobą otwarcie, że więźniowie idą na śmierć do gazu, tylko stosowano formalne określenia "specjalne traktowanie" ("specjalna procedura") - "Sonderbehandlung", w skrócie: "S.B." i taki skrót zapisywano w księgach rejestracyjnych.
How did you learn that S.B meant the gas chamber?
- That was well known to the whole camp.
Komentarz: Irma Grese miała rację, to określenie znali wszyscy, i załoga SS i więźniowie.
Were you ever told anything about the gas chamber by your senior officers?
- No.
Who was it then who told you about the gas chamber?
- The prisoners told me about it.
Komentarz: Jest mi naprawdę trudno uwierzyć w to, że nadzorczyni pracująca w obozie Auschwitz i będąca w różnych miejscach tego obozu (także obozu macierzystego), nigdy nie usłyszała od swoich przełożonych, co to są komory gazowe i co się tam robi... To trochę tak, jakby Irma Grese wychodziła na łatwowierną lub naiwną pracownicę, która jest kadrą jakiejś firmy, ale nie wie, czym ta firma się zajmuje - mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli. Pracownik, który nie wie jaka jest specyfika jego zakładu pracy nie może być uważany za osobę godną zaufania.
Zanim Irma Grese rozpoczęła pracę w Auschwitz myślę, ze została poinformowana co dzieje się w Birkenau (akurat jak tam przybyła, uruchomiono dwa nowe krematoria!), co to za dziwne dymiące kominy i dokąd idą więźniarki po selekcji. Zwłaszcza, że sama stwierdziła, że każdy w obozie wiedział, co oznacza skrót "S.B.". Czyżby byłaby tak naiwna, że więźniarki same musiały ją uświadomić, czym są komory gazowe? Przecież to brzmi niedorzecznie! Naturalnie, nadzorczynie miały zakaz wchodzenia, a nawet zbliżania się do obszaru krematoriów - to jest jasne, że nie widziały ich od wewnątrz. Ale znając Irmę Grese i wiedząc, że była bystra oraz spostrzegawcza - nie przyjmuję do wiadomości tego, że więźniowie jej opowiedzieli o gazowaniu ludzi. I co ciekawsze - tą samą wersję o komorach gazowych powiedziała Elisabeth Volkenrath - bardzo prawdopodobnie był to umówiony sposób, aby w sądzie odsunąć od siebie świadome uczestnictwo w eksterminacji ludzi.
You have been accused of choosing prisoners on these parades and sending them to the gas chamber; have you done that?
- No.
At the time when these parades took place in Auschwitz had you any knowledge of the gas chamber apart from what the prisoners told you?
- I knew that prisoners were gassed there.
Komentarz: Irma Grese publicznie przyznała, że wiedziała (pomińmy już czy od więźniów czy od znajomych z personelu SS) o gazowaniu ludzi. Odpierała zarzuty, że miała decydujące słowo, kogo skierować na śmierć w czasie selekcji do gazu. Nie umiem napisać, czy miała rację, gdyż nie było mnie osobiście w Birkenau w 1944 roku i nie patrzyłam na ręce Irmie Grese. Ale bardzo prawdopodobnym jest to, że wyrok skazujący na śmierć opierał się przede wszystkim na jej udziale przy selekcjach do gazu. Bo to był najbardziej dramatyczny element funkcjonowania obozu Birkenau - był obozem zagłady i masowej eksterminacji. Na dodatkową niekorzyść dla Irmy Grese działał fakt, że to właśnie węgierscy Żydzi zostali w największej liczbie zgładzeni w komorach gazowych obozu Birkenau.
Did you carry a pistol at Auschwitz?
- In Camp "C" yes.
Why was that?
- It was rather dangerous in the last months to be without a pistol because of the partisans, and I carried it only for self-protection.
Was your pistol loaded?
- No.
Komentarz: Dla mnie informacja o przyznaniu się Irmy Grese do noszenia broni palnej w obozie jest czymś wyjątkowym i wykraczającym poza utarte schematy. Praktycznie żadna przesłuchiwana nadzorczyni, nigdy publicznie nie powiedziała, że miała pozwolenie na noszenie pistoletu. A jeśli już została o to zapytania - z całych sił starała się temu... zaprzeczyć! A tutaj mamy 22-letnią młodą kobietę, która z rozbrajająca szczerością przyznanie, że pistolet nosiła, tylko był on... nienaładowany.
Did you carry a pistol at Belsen?
- No.
Have you ever fired your pistol at a prisoner?
- No.
Have you ever fired a pistol at all?
- No - oh yes, on New Year's Eve.
What did you fire at then?
- Into the air. It was not a revolver; it was a sort of hunting rifle.
Komentarz: Czyli jedyny raz, kiedy Irma Grese strzeliła, to było świętowanie Nowego Roku, a bronią była wiatrówka? Ciekawe. Nie uwierzę w to, że w czasie służby na terenie "obozu C" dano Irmie Grese do ręki atrapę pistoletu lub prawdziwą broń palną, tylko bez amunicji. To jest śmieszne i brzmi niedorzecznie! Później sama przyznała, że nosiła pas do uniformu tylko wtedy, gdy miała przy nim broń. Bo tak, to przecież mogła sobie ten pistolet nosić w kieszeni lub w torbie, skoro był nienaładowany...
At Auschwitz did you ever have a dog?
- No.
Were there dogs there?
- Yes.
What kind of dogs were they?
- I do not know exactly what sort of dogs, but they were trained dogs.
Did you ever have anything to do with them?
- No.
Komentarz: Temat psa to osobna epopeja. Ostatecznie ustalono w czasie procesu, że Irma Grese psa służbowego nie miała i też jestem tego samego zdania. Ale temat psa powracał jak bumerang. Także mnóstwo relacji byłych więźniarek wskazywało na to, że Grese szczuła swojego psa na kobiety itp. Właściwie ten pies już przyrósł do ręki Irmie Grese i był z nią, gdziekolwiek by nie poszła. Ale tak naprawdę Irma Grese powiedziała później coś oczywistego: że nie było konieczności posiadania psa, kiedy pełniło się służbę wewnątrz obozu. Bo i tak obóz otaczały druty pod napięciem. Psy służbowe prowadzili "przewodnicy psów", kiedy grupy robocze liczące ponad kilkadziesiąt więźniów, szły do pracy poza obóz. Tych psów też nie było aż tak dużo, aby każdy esesman czy nadzorczyni mogli mieć swojego psa na wyłączność.
I want to go back to Appell for a moment. Did you ever order prisoners to kneel down at an Appell?
- [Yes].
Why was that?
- Because we could not properly count; they were running to and fro.
MAJOR CRANFIELD: I am now going to put to the witness the specific accusations against her. I will start off with the witness Szafran, volume 7 of the transcript. (To the witness) A witness accused you of beating a girl at Belsen with a riding crop about a fortnight before the British troops arrived. Is that true?
- No.
Komentarz: W kolejnym etapie przesłuchania, Irmie Grese przedstawiono już konkretne oskarżenie pochodzące z zeznań byłych więźniów, prosząc aby odniosła się do tych zarzutów. Dora Szafran w przesłuchaniu wspomniała sytuację, w której Irma Grese biła pejczem więźniarki w Auschwitz oraz w Belsen:
"Widziałam to bardzo często, kiedy pracowałam w Kommando 103 i przewoziłyśmy ładunki ziemi i węgla. Widziałam, jak Kramer bił ludzi tak często, że nie potrafię powiedzieć, ile razy. Widziałam, jak Grese robiła to w Auschwitz, a około dwa tygodnie przed wyzwoleniem Belsen przez wojska brytyjskie widziałam, jak biła dziewczynę w obozie. Miała pistolet, ale używała palcata. Bicie było bardzo dotkliwe. Jeśli nie powodowało śmierci, nie nazywano go w obozie dotkliwym".
Wątpię, aby uderzanie palcatem, nawet wielokrotne, mogło spowodować natychmiastową śmierć człowieka. Ewentualnie w wyniku bicia, mogło dojść do zakażenia ran i w rezultacie do śmierci więźnia, ale z pewnością nie działo się to natychmiastowo... Szafran potwierdziła, że Irma Grese miała palcat (czyli pejcz o sztywnej konstrukcji) oraz pistolet, prawdopodobnie w kaburze.
The same witness said that you came to her kitchen on an inspection with Kramer. Is that true?
- I never went on an inspection with Kramer.
Komentarz: Szafran sama pomyliła się, twierdząc początkowo, że to Grese była szefową kuchni w obozie Belsen. Potem zmieniła swoje zeznanie: "Teraz sobie przypominam, to było w kuchni. Grese nie była komendantką kuchni, przyszła tam z komendantem obozu na inspekcję. Biła dziewczynę skórzanym batem jeździeckim. W Auschwitz nosiła pistolet, a w Belsen chodziła z batem jeździeckim. Była jedną z niewielu kobiet w SS, które miały pozwolenie na noszenie broni. Nie potrafię powiedzieć, czy w czasie tego incydentu miała przy sobie pistolet. Być może w tamtym czasie personel nie miał już prawa noszenia broni".
Bardzo trudno jest mi stwierdzić, czy także w Belsen Irma Grese nosiła pistolet i pejcz, czy tylko pejcz. W takim razie dlaczego zabrano jej pistolet? Cofnięto jej pozwolenie na broń? Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że jednak także w Belsen ten palcat miała, gdyż - jak już wcześniej przypuszczałam - żadna nadzorczyni nie dotknęłaby więźniarki ręką (nawet w rękawiczce) jeśli koniecznie nie musiała. Dlatego palcaty, kije lub laski były nieodłącznym atrybutem dla każdej nadzorczyni.
"Irma Grese tells her own story", "Evenings News", 16.10.1945
During the time you were at Belsen what were your duties?
- I was Arbeitsdienstführerin responsible for working parties.
Will you explain to the Court what the duties of an Arbeitsdienstführerin were?
- The Arbeitsdienstführerin is responsible for all the outside working kommandos. She has to be there when they leave the camp and distribute working tickets for the respective kommandos.
The same witness said that at Auschwitz at a selection at which Blockälteste Rehr, the accused Hössler and Dr. Enna were present, to [two] girls jumped out of the window and you shot them while they were lying on the ground. Is that true?
- In camp "C" neither Hössler nor Dr. Enna nor Blockälteste Rehr were ever present on selections. It must have been in camp A.
THE JUDGE ADVOCATE: That is what the witness said. The evidence was that a selection took place in Camp A block 9.
MAJOR CRANFIELD: Yes, I think I said Auschwitz. The witness is saying "C" lager because the greater part of her time was in that camp.
THE JUDGE ADVOCATE: But she is saying if that occurred it would be in Camp A. That is what Szafran said. Will you clear it up?
MAJOR CRANFIELD: Yes. (To the witness) Did you ever shoot two girls under those circumstances?
- I never at or never shot at all at any prisoner.
Komentarz: Tutaj pojawiło się pierwsze poważne oskarżenie Irmy Grese o zabójstwo dwóch kobiet, które wyskoczyły przez okno w czasie selekcji przeprowadzanej na terenie odcinka obozu kobiecego BIa w bloku nr 9. Nie podano dokładnie, kiedy ta selekcja miała miejsce, w którym roku. Szafran zapytania, skąd wie, kiedy coś się wydarzyło, odpowiedziała, że pamięta wszystko doskonale, bo "to było takie straszne i przerażające". Co więc powiedziała Szafran na temat morderstwa popełnionego przez Irmę Grese:
"Powiedziałeś, że możesz opowiedzieć nam o wielu innych przypadkach zachowania Grese? – Tak. W obozie A, blok 9, Blockälteste Ria i Hoessler oraz dr Enna, lekarz obozowy, dokonali selekcji do komory gazowej, a dwie wybrane dziewczyny wyskoczyły przez okno. Grese podeszła do nich, gdy leżały na ziemi, i strzeliła do nich dwa razy. Zawsze była aktywna przy bramie obozu, przeprowadzając kontrole, a jeśli któryś z więźniów miał na sobie inną skarpetkę, but lub coś podobnego, był bity. Nie pamiętam, czym ich biła, ponieważ musiałam stać na baczność".
Komentarz: Selekcja, w której brali udział esesman Hössler (kierownik obozu kobiecego), starsza bloku Ria i lekarka, prawdopodobnie Enna Weiss, więźniarka. W tym opisie pojawia mi się żółte, ostrzegawcze światło: nie było możliwości, aby więźniarki wyskoczyły przez okno bloku nr 9. To był blok typu drewnianego, stojący po prawej stronie od ulicy obozowej. Był... pozbawiony okien.
Idźmy dalej... W opracowaniu naukowym Marii Ciesielskiej "Szpital obozowy dla kobiet w KL Auschwitz-Birkenau (1942-1945)" można przeczytać:
"Obóz kobiecy w Birkenau mieścił się początkowo na odcinku BIa i składał się z piętnastu baraków murowanych oraz takiej samej ilości baraków drewnianych, kuchni, obieralni ziemniaków i magazynu. Baraki drewniane były w rzeczywistości przerobionymi stajniami końskimi, pozbawionymi okien, do których wchodziło się przez umieszczone w ścianach szczytowych wrota. Wysoki stan wody gruntowej powodował, że gliniaste klepisko stanowiące podłogę przesiąknięte było wodą tak, że często powstawały kałuże. Sięgające dachu prycze były w czasie deszczu bezustannie zalewane wodą, a w zimie zasypywane śniegiem. Żaden z bloków mieszkalnych nie miał dostępu do kanalizacji (zamiast latryn istniały doły kloaczne).
W okresie od sierpnia 1942 roku do ewakuacji obozu w styczniu 1945 roku lekarzami SS odpowiedzialnymi za szpital dla kobiet w Birkenau byli kolejno: dr Bruno Kitt, dr Werner Rohde, dr Fritz Klein, dr Hans Wilhelm König i dr Josef Mengele. (...) Przedłużeniem władzy SS w rewirze był 'samorząd' więźniarski. Na jego czele stała odpowiedzialna za sprawy administracyjne i medyczne tzw. 'starsza; obozu szpitalnego (Revierlagerälteste). Funkcję tę pełnili kolejno: więźniarki Niemki – Gerda Schneider i Aurelia (Orli) Reichert oraz więzień Niemiec – Heinrich Schuster. 'Starszemu rewiru' podlegała lekarka naczelna (więźniarka Żydówka słowacka - Enna Weiss) oraz blokowe, odpowiedzialne za pracę personelu na danym bloku".
A więc owa "dr Enna" była naczelną lekarką całego kobiecego rewiru, który ulokowany był w blokach nr 22-24 i 28-29 obozu BIa. Wiadomo też, że od połowy 1943 roku selekcjom podlegały jedynie więźniarki-Żydówki.
Nie było więc możliwości, aby więźniarki wyskoczyły przez okno w czasie selekcji. W barakach drewnianych okien w ogóle nie było (jedynie wysoko ulokowane tzw. "świetliki", jednak nie dało się przez nie wyjrzeć), a nawet jeśli to byłby blok murowany, to okna nie były otwierane - szyby wmontowano na stałe w otwory okienne. Gdzie wówczas była Dora Szafran? Osobiście brała udział w tej selekcji jako więźniarka, czy widziała tą scenę tylko z daleka? Pamięć ludzka czasem zawodzi, nawet jeśli wspominania były "straszne" i "przerażające".
MAJOR CRANFIELD: The next one is the witness Stein, whose evidence appears in volume 9 on pages 12 to 16. (To the witness) That witness told us that at a selection in the summer of 1944 some prisoners tried to hide, but that you saw it, told somebody, and a woman was shot. Is that true?
- I cannot remember.
Komentarz: Dziewiątego dnia procesu, 26 września 1945 roku Ilona Stein została zapytana o sytuację zaobserwowaną w czasie selekcji. Stein była zatrudniona w kuchni na odcinku obozu BIIc. Oto, co powiedziała:
"Czy widziała pani którąś z osób obecnych na ławie oskarżonych biorących udział w pobiciu lub rozstrzelaniu? – Tak, z okna kuchni widziałam, jak podczas jednej z selekcji, kiedy niektórzy więźniowie próbowali się ukryć, Grese to zauważyła, obserwowała i powiedziała o tym komuś innemu, w wyniku czego osoby, które się ukryły, zostały rozstrzelane".
Aby zweryfikować tą informację, trzeba byłoby przypatrzeć się miejscu, w którym stała kuchnia, a raczej kuchnie - gdyż te były dwie. Przed jedną kuchnią znajdował się basen przeciwpożarowy.
W tym samym przesłuchaniu, Ilona Stein niejako zaprzeczyła sama sobie, mówiąc gdzie dokładnie odbywały się selekcje:
"Gdzie odbywały się selekcje? – Selekcje odbywały się przed różnymi blokami, których kolej właśnie nadeszła, czy to blok nr 10, czy nr 5. Musiałyśmy stać przed blokami, niezależnie od tego, czy było zimno, czy mokro, zawsze zupełnie nago".
Selekcje odbywały się w miejscu przed drewnianymi barakami.
Nie ma więc absolutnie takiej możliwości, aby z okien kuchni (nieważne której) Ilona Stein widziała z odległości kilkudziesięciu lub kilkuset metrów, co robi pojedyncza nadzorczyni w tłumie kilkuset więźniarek. Selekcje odbywały się partiami, po kilka bloków na raz lub pojedynczy blok wyprowadzano w ilości prawie tysiąca więźniarek i ustawiano wzdłuż ulicy obozowej lub dłuższej ściany bloku. Proszę pamiętać, że długość całego odcinka tego obozu wynosiła prawie 800 metrów! Fizycznie było to po prostu niemożliwe, gdyż okna kuchni wychodziły na skwer lub basen przeciwpożarowy i początkowy odcinek Lagerstrasse - osoby patrzące przez te okna miały ograniczone pole widzenia. W czasie procesu nie można było zweryfikować słów Ilony Stein, gdyż - znowu - brakowało zdjęć lotniczych lub mapy, dzięki czemu można byłoby poddać szczegółowej analizie topografię omawianych wydarzeń.
It was suggested that the woman was shot by an SS man on guard.
- I do not remember.
THE JUDGE ADVOCATE: Which incident is this?
MAJOR CRANFIELD: This is the incident of the Hungarian woman. There were two incidents concerning Stein; this is the woman who was hiding from a selection parade and she turned out to be Hungarian. I think that came out in answer to a question put by me. It is the first of the two Stein incidents. (To the witness) Had you any authority to issue orders to an SS guard? - No.
THE JUDGE ADVOCATE: Are you sure it was given in evidence and not in an affidavit?
MAJOR CRANFIELD: Yes; it is in volume 9 of the transcript, page 14 at the top.
THE JUDGE ADVOCATE: I think, Sir, with great respect, I do not want to be hurried over this, and I want to be corrected if I am wrong. I have taken a note of what the witness said as distinct from what was said in the two depositions, and I have got against Stein an incident where the first is an allegation that Grese made them stand before their block in all weathers naked. The second one is to be found in the transcript: I saw from a window in the kitchen some people trying to hide. Grese saw this and told someone else and they were shot. This was about the end of August 1944. I helped to collect those shot, put them in a blanket and took them away. Is that the one you are talking about?
MAJOR CRANFIELD: Yes.
THE JUDGE ADVOCATE: Then surely the Hungarian woman is the next one?
MAJOR CRANFIELD: No, I think you will find in cross examination I got the answer that that woman was a Hungarian.
THE JUDGE ADVOCATE: If you are talking about that incident I am quite clear, but I did not understand the point about the SS men and the shooting which was in the affidavit but which was not brought out here.
Komentarz: Powstało zamieszanie spowodowane niezrozumieniem przez prokuratora sytuacji, o której jest mowa. Obrońca i oskarżyciel nie mogli się ze sobą dogadać, co poirytowało Irmę Grese, zwłaszcza, że sprawa dotyczyła dość delikatnego tematu jakim były selekcje i strzelanie do więźniarek. A jak wiadomo, prokuratura chciała znaleźć dowód na bezpośrednie popełnienie morderstwa przez oskarżoną. Dlatego oficer dopytywał się o szczegóły.
Ilona Stein powiedziała w czasie swojego przesłuchania 26 września:
"Co stało się z osobami, które próbowały uciec? - W prawie każdym przypadku osoby, które próbowały uciec, zostały ponownie złapane. Jeśli były zbyt daleko, po prostu je rozstrzeliwano. Jeśli jednak udało się je dogonić, były brutalnie bite, aż krwawiły i nie mogły się podnieść, a następnie po prostu umieszczano je z powrotem w szeregach, z których uciekły".
Przypadki, kiedy więźniarki były zabijane w czasie selekcji należały do rzadkości. Po pierwsze: i tak zostałyby odnalezione w tłumie; po drugie: za daleko by nie uciekły, bo obóz otaczały zasieki z drutów pod napięciem; po trzecie: personel SS nie strzelał do więźniów wewnątrz obozu, aby nie wzbudzać jeszcze większej paniki tłumu. Selekcje były ekstremalnie trudnym doświadczeniem dla więźniarek. Większość z nich była i tak już przerażona sytuacją oraz całkowicie bezbronna. Dodatkowo kobiety stały nago. Więźniarka mogła zostać zastrzelona przez strażnika na wieżyczce, jeśli nawet w czasie selekcji podeszła zbyt blisko ogrodzenia, czyli przekroczyła tzw. "pas śmierci" - kilkumetrowy pas oddzielający obszar po którym poruszali się więźniowie od ogrodzenia pod napięciem. Takie sytuacje zdarzały się często na odcinkach BIa i BIb. Wewnątrz obozu BIIc nie stały żadne zwyżki, czyli małe drewniane wieżyczki strażnicze.
"Irma Grese breaks down in court", "Evening Telegraph", 16.10.1945
MAJOR CRANFIELD: The same witness alleged there was an incident when a mother was talking to her daughter over the wire between two compounds. (To the witness) It is alleged that you arrived on a bicycle and beat the mother so severely that she was lying on the ground where you kicked her; is that true?
- I do not deny that I beat her, but I did not beat her until she fell to the ground, and I did not kick her either. That is a lie.
Komentarz: Przyjrzyjmy się całości wypowiedzi Ilony Stein na temat zaistniałej sytuacji:
"W jaki sposób oddzielono od siebie poszczególne obozy? – Przy wejściu do małych obozów znajdowała się budka, coś w rodzaju budki policyjnej, więc każdy, kto przechodził z jednego obozu do drugiego, musiał przez nią przejść i uzyskać przepustkę, a także strażnika, który mu towarzyszył.
Czy obozy były ogrodzone? - Wszystkie obozy, w których przebywali więźniowie, były otoczone ogrodzeniem z drutu kolczastego pod napięciem.
Czy ludzie mogli rozmawiać ze sobą przez ogrodzenie? - Oczywiście było to zabronione, a jeśli ktoś został przyłapany na tym, musiał za to bardzo słono zapłacić.
Czy pamięta Pani jakiś konkretny incydent tego rodzaju? - Tak, pamiętam jeden szczególny incydent. Matka chciała porozmawiać ze swoją córką, która przebywała w sąsiednim obozie. Zrobiła to, ale niestety Grese to zauważyła i bardzo szybko przyjechała na rowerze, zanim matka zdążyła uciec, i ta kobieta została tak dotkliwie pobita, że musiała zostać zabrana karetką pogotowia.
Kto ją pobił? – Ta matka została pobita do krwi przez Grese.
W które części ciała kobieta została pobita? – Nie potrafię dokładnie powiedzieć, gdzie została pobita, ponieważ stałam nieco dalej, ale widziałam, że została pobita tutaj, poniżej piersi. Byłam wtedy w kuchni.
Czy pobita kobieta pozostała na nogach, czy upadła na ziemię? – Nie, upadła na ziemię i nawet wtedy była kopana.
Czy widziałaś, jak Grese brała udział w innych pobiciach? – Tak, pamiętam, że często widziałam ją w Auschwitz, jak biła ludzi batem jeździeckim".
Tutaj też pojawia mi się żółta lampka ostrzegawcza, i też na korzyść Irmy Grese. Zaintrygowało mnie pojęcie "sąsiedni obóz". To jest ciekawe... Sprawa dotyczy MATKI i CÓRKI. Czyżby te dwie, spokrewnione ze sobą osoby, zapewne Żydówki zostały w dziwny sposób... oddzielone od siebie i przekazane na inne odcinki obozów? Bo tak to można zinterpretować. To nie ma sensu! Spokrewnione Żydówki z Węgier, które przyjechały zapewne jednym transportem, zostają przydzielone do dwóch, różnych (ale sąsiadujących ze sobą) obozów? O czymś takim do tej pory nie czytałam. Idźmy jeszcze dalej w ten las...
Znowu topografia: obóz BIIc sąsiaduje z... drogą działową, dość szeroką, po której prowadzono transporty do komór gazowych w lesie. Tutaj nie było możliwości, aby dwie więźniarki krzyczały do siebie na odległość 20 metrów. Z drugiej zaś strony obóz BIIc sąsiaduje z obozem BIIb - to logiczne. Ale nieco mniej logiczne jest to, że obóz BIIb był od września 1943 roku do października 1944 roku obozem "familijnym" dla Żydów, ale z... getta w TEREZINIE.
Matka była w obozie BIIc dla węgierskich Żydówek, a córka w obozie "familijnym" dla Żydów z Czechosłowacji? Jedyna, naprawdę jedyna możliwość wytłumaczenia tej sytuacji może wyglądać tak: matka również pochodziła z Czechosłowacji. Została zatrudniona w obozie BIIc jako więźniarka funkcyjna (pamiętajmy co powiedziała Grese: "funkcyjnymi były więźniarki z Czechosłowacji"). A córka tej kobiety została w obozie "familijnym", rzeczywiście sąsiadującym z obozem BIIc. I wtedy sytuacja rozmowy tych dwóch kobiet miałaby sens. ALE!... Naprawdę wątpię w to, aby Irma Grese świadomie pobiła do krwi więźniarkę funkcyjną! Więźniarki funkcyjne były po to, aby pomagać nadzorczyniom - miały wykonywać ich polecenia. Nosiły specjalne opaski i każda nadzorczyni mogła je bez trudu rozpoznać. Po co więc Irma Grese znęcałaby się nad kimś, kto miał wypełniać polecenia nadzorczyń?
Ilona Stein już nie potrafiła powiedzieć, czym Irma Grese biła tą kobietę, bo "stała nieco dalej", tzn. znowu była w kuchni i widziała to przez okno. Najwidoczniej Ilona Stein przez całe dnie nie robiła nic innego, tylko wyglądała przez okno i akurat zobaczyła ten konkretny obszar drutów (z całej długości 800 metrów!) i rozpoznała, że jedną więźniarką jest matka, a po drugiej stronie stoi jej córka. Znała je osobiście? Kobieta została zabrana "karetką pogotowia"? No, ludzie - to już jakiś żart! Chyba zbyt dużo sytuacji z udziałem Irmy Grese działo się pod oknami obozowej kuchni... Wszystko to jest "pisane palcem po wodzie". Irma Grese również zdenerwowała się słysząc takie "sensacyjne" informacje. Dlatego po raz pierwszy powiedziała na głos, że "to jest kłamstwo". I chyba osobiście muszę też przyznać jej rację...
At Auschwitz did you wear a belt with your uniform?
- No. I wore the belt with the pistol together.
Will you look at this and say whether this is the one you wore?
- (Same handed) Yes.
Did you ever at Auschwitz wear any other kind of belt?
- No.
Komentarz: Na chwilę wrócono jeszcze do sprawy pistoletu i pasa. Tutaj mam kilka uwag. Nadzorczynie nosiły pasy wojskowe, tzw. "pas główny SS" z klamrą aluminiową. Taki pas jest twardy, sztywny i dość ciężki sam w sobie. Wiem to, bo sama taki noszę przy okazji rekonstrukcji filmowej. Czasami bywało tak, że nadzorczynie biły więźniarki tym pasem, ale to zdarzało się bardzo rzadko. Dlaczego? Ponieważ nie noszono samego pasa tylko dla ozdoby. To, co powiedziała Irma Grese jest prawdą: pas noszono tylko wtedy, kiedy była do niego przytroczona kabura z pistoletem. I wówczas taki "zestaw" naprawdę dużo ważył: sam pistolet to waga prawie pół kilograma (dla małego Walthera PPK). Plus do tego dochodzi skórzana kabura. Raczej nadzorczynie nie biły samym pasem, gdyż aby to zrobić, musiałyby zdjąć kaburę z pistoletem i gdzieś ją odłożyć lub schować. A to nie byłaby zbyt rozsądna decyzja, zdejmować pas z kaburą przy więźniarkach. Rzecz jasna, jeśli już dochodziło do bicia takim twardym, skórzanym pasem z aluminiową klamrą, mogło to powodować ogromny ból, siniaki, stłuczenia i krwawe wybroczyny na skórze bitej osoby.
Jedna z więźniarek, Edith Perl, opisała wygląd Irmy Grese: "Irma Grese stała przede mną. Miała na sobie jasnoniebieską koszulę i białe skórzane rękawiczki. Mundur był ciasno dopasowany, aby uwydatnić jej krągłą sylwetkę. Kabura na broń znajdowała się nisko na jej biodrach i nosiła w niej srebrny pistolet". Więc skoro ta kabura była "nisko na biodrach", to znaczy, że nie nosiła w niej plastikowej atrapy pistoletu. I bardzo prawdopodobnie, pas Irmy Grese był źle dopasowany. Jest to naprawdę spory ciężar i aby nie przeszkadzał w ruchach, trzeba było mocno zacisnąć pas w talii - zwłaszcza kobiety, których obwód w talii jest zazwyczaj mniejszy niż mężczyzn, musiały mieć specjalnie zmniejszoną długość pasa głównego tak, aby ściśle przylegał do ciała. W czasie procesu zaprezentowano jeden taki pas, ale czy to był pas główny SS, tego nie wiem, bo nigdy nie widziałam zdjęcia przedstawiającego ten eksponat. Irma Grese potwierdziła, że to był taki pas, więc pewnie tak było, jak powiedziała.
MAJOR CRANFIED: I would like to put this belt in as an exhibit.
(Belt is marked Exhibit "126", signed by the President and attached to the proceedings)
MAJOR CRANFIELD: I did not propose to put anything else out of Stein's evidence, as I think it has all been covered by the general questions on selections, beatings, and so forth.
THE JUDGE ADVOCATE: That is entirely a matter for you, because Stein is not taking the same view that the accused did. She says "We had to stand before the blocks naked in all weathers". I do not know how far you want to go into it.
Komentarz: Sprawa trzymania więźniarek na apelach o każdej pogodzie chyba nie wymaga dłuższej analizy. Tak było i tyle. Apele odbywały się każdego dnia, nawet w ulewie czy w prażącym słońcu. Nie odwoływano ich z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych i to samo działo się w przypadku zapowiedzianych selekcji. Oczywiście stanie nago było dodatkową, upokarzającą torturą dla więźniarek.
MAJOR CRANFIELD: I do not propose to go into that. The next witness is Rozenwayg, volume 10 page 17 of the transcript. (To the witness) The witness accused you of setting your dog on to her when you were on a Kommando with the accused Lothe at Auschwitz?
- I have never been with Lothe on an outside working party. Secondly, I never had a dog.
MAJOR CRANFIELD: I am not [now] going on to the affidavits. The first one is 22, exhibit 26. (To the witness) Take your German translations and open them at page 22. Do you see in the affidavit that Dunklemann describes you as aged about 30, blond, with hair tied up at the back?
- Yes.
Just look at the hair of No. 7 (indicating Volkenrath).
- Yes.
Is the hair style of Volkenrath known in Germany as having your hair tied up at the back?
- It is called in Germany something like "All Clear", because everything goes up so it is "All Clear".
Komentarz: I przechodzimy do kolejnego oskarżenia, tym razem od byłej więźniarki Hanny Rozenzweig o szczucie psa na więźniarki. Temat psa będzie przewijał się przez całe przesłuchanie Irmy Grese, która za każdym razem powtarzała, że nie posiadała psa służbowego. Także w tym momencie pojawiło się dość nietypowe pytanie o... fryzurę. Wiadomo z innych relacji, że na początku swojej pracy w obozie Auschwitz, Irma Grese nosiła warkocze. Później zmieniła fryzurę i czesała się już bardziej "służbowo". Ogólnie włosy nadzorczyń w czasie pracy powinny być mocno związane, a wynikało to z zasad bezpieczeństwa, schludności oraz regulaminu mundurowego.
"Defence of Irma Grese", "Northern Daily Mail", 16.10.1945
MAJOR CRANFIELD: I am now going on to affidavit 113, exhibit 66; the deponent Neiger. (To the witness) Do you see in that affidavit it is alleged that Appelle were from 0300 hours to 0900 hours?
- Yes.
At Auschwitz what was the light at 03:00 hours?
- Very dark. I never got up at 3 o'clock.
Komentarz: To prawda, że więźniarki w obozie Birkenau były często budzone o godzinie 3:00 lub 3:30 nad ranem, właściwie w środku nocy. Jednak apel zaczynał się o godzinie 6:00 i wtedy dopiero przyjeżdżał personel SS. Irma Grese, a także inne nadzorczynie, była zakwaterowana w budynku Stabsgebäude (bliżej obozu macierzystego i kantyny SS), około 3 kilometrów od obozu BIIc. Do pracy przyjeżdżała na rowerze, co zajmowało jej około 20-30 minut. Wiem to, gdyż sama wielokrotnie jeździłam na rowerze z okolic budynku dzisiejszej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu (w której w czasie wojny zakwaterowane były nadzorczynie) do terenu byłego obozu Birkenau. W Polsce, w tej szerokości geograficznej (piszę z perspektywy dzisiejszych czasów) o godzinie 3 w nocy, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym - jest całkiem ciemno.
Do you see that the deponent says that there were 31000 people in camp "C", and that you ordered them to hold their hands above their heads with a large stone in each?
- Yes.
COLONEL BACKHOUSE: I do not want to interrupt my friend, but from a fair reading of that affidavit it obviously does not suggest that all the internees had to do it. It is quite obvious what she was talking about.
MAJOR CRANFIELD: (To the witness) Did you ever order the prisoners in your charge to stand holding a large stone above their heads in each hand?
- No; I must add that Katherine Neiger was not a second in my camp at all, and has never been in my camp.
Were there any large stones in Camp "C" available for such a purpose?
- That is the size of the stone (Demonstrating).
Komentarz: Fragment dotyczy kary dla więźniarek, polegającej na trzymaniu kamieni nad głową. Irma Grese zaprzeczyła, że stosowała taką karę. W oświadczeniu z 14 czerwca powiedziała: "Przyznaję również, że karałam więźniów, każąc im klęczeć na ziemi przez około kwadrans. Nie kazałam im jednocześnie trzymać rąk nad głową, ale widziałam, że taką karę stosowano w innej części obozu w Auschwitz, kiedy składałam tam raport. Nie znam nazwisk osób odpowiedzialnych za wymierzanie tej kary".
Tutaj jeszcze fragment oświadczenia więźniarki Katherine Neiger, którego dotyczy przesłuchanie:
"Apel trwał od 3:00 do 9:00 rano, a Grese była na nim obecna. Na jej rozkaz internowani musieli przez cały ten czas trzymać ręce nad głową, trzymając w każdej dłoni duży kamień. Byłam jedną z internowanych, która musiała to robić. Grese nosiła ze sobą parę rękawiczek, które zakładała, gdy zamierzała kogoś bić, co robiła pięściami. Bicie to odbywało się bez wyraźnego powodu".
Trudno jest mi ocenić, jaki rodzaj "kary" stosowała Irma Grese. Mogła kazać więźniarkom tylko klęczeć, mogła kazać im klęczeć oraz trzymać w górze podniesione ręce (taka scena została pokazana w filmie "Ostatni Etap"), a może dodatkowo kazała trzymać więźniarkom w tych rękach kamienie/cegły. Nie zmienia to faktu, że czasem zarządzała zastosowanie takiego rodzaju kary doraźnej dla większej ilości więźniarek.
MAJOR CRANFIELD: The next one is page 160 of the summary, exhibit 87. (To the witness) Do you see in that affidavit an accusation that you shot a Hungarian Jewess outside one of the blocks during the arrival of a transport. Is that true?
- Yes, I have seen it.
Is that true?
- I do not deny that the woman had been shot, but I do deny that she was shot by me.
How did the shooting happen?
- I do not remember the incident with this woman. I do not know whether it is the same incident, but I remember in Camp "C" that happened also during the arrival of a transport; a woman was shot by a guard from a watch tower, but whether it is the same woman I cannot say.
Will you read the second accusation which is in paragraph 4 of that affidavit?
- (After reading paragraph) Yes.
Is that true?
- No. I must state that all this is terribly exaggerated. I might have taken one woman out who did not stay in her place and put her into another row, and I might have slapped her face, but that I beat her savagely until she was bleeding is a total lie.
Komentarz: Kolejne oskarżenie o zabójstwo więźniarki. Zostało one przedstawione w oświadczeniu Edith Trieger:
"W sierpniu 1944 r. widziałam tę kobietę z SS, Grese, w Auschwitz, jak zastrzeliła węgierską Żydówkę w wieku około 30 lat. Widziałam to z mojego bloku. W tym czasie do obozu przybywał transport więźniów pociągiem, a kiedy więźniowie przybyli, wszyscy więźniowie w obozie zostali zamknięci w swoich blokach. Węgierka stała na zewnątrz bloku, obserwując przybywający transport, kiedy Grese podjechała do niej na rowerze. Zatrzymała się i zsiadła z roweru około pięć metrów od kobiety i krzyknęła do niej: 'Wracaj do swojego bloku'. Następnie, nie dając kobiecie możliwości powrotu do bloku, Grese wyjęła rewolwer z kabury, wycelowała w kobietę i strzeliła. Kobieta upadła na ziemię i pozostała tam nieprzytomna. Grese odjechała na rowerze, pozostawiając kobietę na miejscu. Widziałam to wszystko z odległości około 50 metrów. Po około kwadransie transport przejechał, a Grese zniknęła z pola widzenia. Podeszłam do kobiety, która została postrzelona, i stwierdziłam, że miała ranę postrzałową w lewej piersi. Rozchyliłam jej ubranie i zobaczyłam otwór, przez który kula weszła do ciała i z niego wyszła. Na ziemi była kałuża krwi, a ubranie kobiety było przemoczone krwią. Kobieta nie żyła. Jestem tego całkowicie pewna, ponieważ przyłożyłam lustro do ust kobiety, aby sprawdzić, czy oddycha, a lustro nie zaparowało. Po upewnieniu się, że kobieta rzeczywiście nie żyje, wróciłam do swojego bloku. Nikt inny nie przyszedł wtedy obejrzeć ciała, ponieważ nadal byliśmy zamknięci w naszych blokach. Ciało leżało na drodze przez kolejną godzinę, a potem inni więźniowie wyszli, zabrali je w miejsce za chatą i przykryli kocem. Potem już nie widziałam tego ciała".
Pośrodku głównej ulicy widać stojące w długiej kolejce więźniarki.
Scena widziana z góry wygląda na uchwycone ujęcie z... selekcji.
I znowu jakaś więźniarka widziała ze swojego bloku jak Irma Grese strzela do kogoś. Jak mogła to widzieć, skoro w barakach typu stajennego NIE BYŁO OKIEN?! Nie chcę podważać słów więźniarki, ale jeśli wie się, jak wyglądał obóz BIIc i jak zbudowane były baraki, to można poddać takie słowa w wątpliwość. O jakiej sytuacji mówi tutaj pani Trieger? O tzw. "Blocksperre", czyli zakazanie opuszczania bloków mieszkalnych przez więźniów. Takie "blokszpery" zarządzano wtedy, kiedy Niemcy nie chcieli, aby więźniowie widzieli coś, czego nie powinni widzieć, czyli kiedy przeprowadzane były selekcje w innych częściach obozu lub - tak jak w tym przypadku - przyjeżdżał nowy transport. Więźniarki miały siedzieć zamknięte w barakach i czekać na sygnał odwołania "szpery".
Jakim więc cudem, więźniarka zamknięta w baraku bez okien, widziała (z odległości 50 metrów!) to, co działo się w innej części obozu? Widziała dokładnie jak nadzorczyni (stojąca od niej w odległości 50 metrów) zatrzymała rower 5 metrów od innej więźniarki i nawet słyszała, co Irma Grese do tamtej powiedziała! Widocznie Trieger miała słuch absolutny i wzrok sokoła! Poza tym, czy właśnie w tym oświadczeniu, Edith Trieger przyznała się, że bez pozwolenia opuściła barak, pomimo, że zgoda na jego puszczenie jeszcze nie zapadła i jak sama dopowiedziała: "nadal byliśmy zamknięci w naszych blokach". To się logiki nie trzyma!
Irma Grese zareagowała na to we właściwy sposób, mówiąc: "Nie pamiętam tego incydentu z tą kobietą. Nie wiem, czy to ten sam incydent, ale pamiętam, że w obozie 'C' również podczas przybycia transportu strażnik z wieży strażniczej postrzelił kobietę, ale nie potrafię powiedzieć, czy to ta sama kobieta". Powiedziała coś ważnego i zgodnego z prawdą: to strażnik z wieży wartowniczej (zwyżki stojącej blisko rampy kolejowej) mógł postrzelić więźniarkę, jeśli tamta zbyt blisko podeszła do drutów i "pasa śmierci" w czasie zarządzonej blokady. Trzeba jeszcze wiedzieć, że za barakami mieszkalnymi, a przed drutami wychodzącymi na rampę kolejową, znajdują się jeszcze dwa rzędy baraków sanitarnych. Jeśli jakaś więźniarka próbowała podejść do drutów, aby popatrzeć na rampę - musiała pójść ZA baraki sanitarne. Nie było więc takiej możliwości, aby jakakolwiek więźniarka, patrząc ze swojego bloku mieszkalnego widziała to, co dzieje się za dwoma rzędami innych baraków. Chyba, że miała rentgen w oczach.
A nawet jeśli opisana sytuacja rzeczywiście się wydarzyła, to nadzorczyni... też zareagowała poprawnie i we właściwy sposób. "Blokszpera" byłą jedną z niewielu sytuacji, kiedy nadzorczyni miała prawo użyć broni palnej, jeśli więźniarka nie reagowała na inne polecenia i wyszła z baraku. Irma Grese najpierw podjechała do więźniarki, ostrzegła ją SŁOWNIE (komenda ostrzegawcza), a gdy tamta w dalszym ciągu nie zareagowała - została postrzelona.
MAJOR CRANFIELD: The next one is exhibit 88, page 163. (To the witness) Will you read paragraph 2 of the affidavit?
- (After reading paragraph) Yes.
Is that true?
- I did not have a dog. I do not remember that working party, but I had a bicycle. Then it says that I had something to do with Block 25. I have never been there. I was only there once.
MAJOR CRANFIELD: My interpreter says the answer was that she had never been in block 25 at all.
THE PRESIDENT (To the Interpreter): What was the answer?
THE INTERPRETER: "I have never been there, not once". I misunderstood her.
Komentarz: Przytoczono oświadczenie Luby Triszinskiej:
"Rozpoznaję nr 2 na zdjęciu Z/4/2 jako kobietę, która była odpowiedzialna za Arbeitskommando w Auschwitz, którego byłam członkiem przez około pięć tygodni. Powiedziano mi, że nazywa się Irma Grese. Często musiałyśmy maszerować około 26 km do miejsca, gdzie zbierałyśmy zioła do kuchni. Grese jeździła na rowerze w towarzystwie swojego dużego psa. Niektóre więźniarki były zbyt słabe, aby dotrzymać kroku głównej kolumnie, a kiedy pozostawały w tyle, Grese nakazywała swojemu psu gryźć je, jednocześnie bijąc krótkim drewnianym kijem. Osoby pobite były tak ranne i osłabione, że najsilniejsze więźniarki musiały je nieść aż do miejsca pracy, a potem z powrotem do obozu. Po przybyciu do obozu ranne i osłabione musiały zgłosić się do bloku 25, do którego wysyłano więźniów przeznaczonych do komory gazowej. Byłam obecna, gdy Grese ścigała i wyciągała z kryjówek kobiety, które próbowały uniknąć wysłania do komory gazowej. Biła je i ciągnęła. Widziałam również Grese w bloku 25, gdzie pomagała i używała siły, aby załadować kobiety do ciężarówek, które zabierały je do komory gazowej".
Sprawa dotyczy "komanda ziołowego", więc nie rozumiem, czemu Irma Grese powiedziała, że "nie pamięta tej grupy roboczej". Z pewnością komando ziołowe nie odchodziło na odległość 26 kilometrów od obozu Birkenau - to byłoby niewykonalne! Niemożliwym też było, aby Irma Grese miała jednocześnie i psa i rower. Jak sobie to wyobrażała więźniarka, że nadzorczyni mogła jechać na rowerze i jednocześnie trzymać psa na smyczy? Irma Grese psa nie miała, co już parokrotnie powiedziała, a poza tym personel SS nie mógł mieć ze sobą roweru w czasie, kiedy komando pracowało "na aussen". Chciano w ten sposób zmniejszyć niebezpieczeństwo kradzieży tego roweru przez więźnia i wykorzystania go do... dobrze myślicie: ucieczki.
Blok 25 w obozie BIa zwany był jako "blok śmierci" i raczej wątpię, aby Irma Grese była na terenie tego bloku osobiście. Był to obszar niejako odizolowany od pozostałych części obozu kobiecego, gdzie przetrzymywano więźniarki wybrane w czasie selekcji i skierowane na śmierć w komorze gazowej. Ale zanim przyjechały ciężarówki, aby je zabrać - spędzały czasem kilka dni bez jedzenia, czekając na swój transport śmierci. To, że w czasie selekcji Irma Grese szukała pourywanych kobiet - zostało już ustalone. Czy pomagała przy załadowywaniu więźniarek z bloku nr 25 na ciężarówki do gazu? Też nie można tego wykluczyć, gdyż często zwoływano różne nadzorczynie do pomocy przy tym "załadunku". Z pewnością musiały się tam dziać sceny dantejskie.
MAJOR CRANFIELD: The next affidavit is No. 169, exhibit 90. Will you read paragraph 4?
- (After reading paragraph) Yes.
This incident which is described by three people, two of whom were witnesses, and one an affidavit...
THE JUDGE ADVOCATE: Has it been put in as an exhibit?
MAJOR CRANFIELD: I was under that impression. It is in volume 16 and is at page 45.
Komentarz: Przywołano fragment oświadczenia Soni Watinik:
"Byłam również obecna i słyszałam, jak Lothe poprosiła kobietę z SS, której imienia nie znam, ale którą rozpoznaję jako nr 2 na zdjęciu Z/4/2 i której imię, jak mi teraz powiedziano, brzmi Irma Grese, aby naszczuła swojego psa na moją przyjaciółkę Hankę Rozenwayg. Widziałam, jak pies ugryzł Hankę w ramię".
The next one is the statement of the accused Koper.
THE PRESIDENT: We have not had an answer to this yet.
MAJOR CRANFIELD: I beg your pardon. (To the witness) Is the incident described in paragraph 4 of that affidavit true?
- No.
The next one is the statement of the accused Helene Koper, page 46, exhibit 110...
THE JUDGE ADVOCATE: The trouble is you go so quickly. I have got this incident entered up against Lothe.
MAJOR CRANFIELD: Also against Lothe.
THE JUDGE ADVOCATE: The exhibit was probably produced as some evidence against Lothe, but I have now got my note in order, so it is all right to go on.
MAJOR CRANFIELD: We have had an answer. (To the witness) The next one is 46, statement of Helene Koper, exhibit 110. Will you look at the statement, paragraph 2 and paragraph 3. Is that true?
- It is possible that Helene Koper had an incident like this with some Aufseherin, but certainly not with an Aufseherin Irma Grese.
Have you at Auschwitz ever been in charge of a Kommando working in a sand pit?
- No.
Have you ever sent prisoners to cross a wire in order to be shot?
- Never.
Komentarz: Oświadczenie Heleny Koper dotyczące Irmy Grese było jednym z najdłuższych. Warto je przeczytać, gdyż padło tutaj wiele poważnych oskarżeń:
"Rozpoznaję osobę nr 2 na zdjęciu Z/4/2 jako S.S. Aufseherin Irmę Grese. Po raz pierwszy spotkałam ją w Ravensbrück w 1941 roku, ale wtedy nie miałam o niej złego zdania. Była Blockführerin w Auschwitz, a następnie kierowała kompanią karną w Auschwitz w latach 1942–1944. Kierowała kompanią karną podczas pracy poza obozem przez sześć miesięcy w 1943 roku. Przez pozostały czas nie wychodziła poza obóz. Ja również należałam do kompanii karnej i w czasie, gdy Grese kierowała pracami poza obozem, byłyśmy zatrudnione poza obozem w piaskowni. W kompanii tej pracowało 700–800 kobiet, z których część była wyznaczona do kopania piasku i napełniania nim żelaznych wózków, a inne musiały pchać te wózki wzdłuż wąskotorowej linii kolejowej. Miejsce, w którym pracowaliśmy, było otoczone ogrodzeniem z drutu o wysokości około trzech do czterech stóp i nie wolno nam było wychodzić poza tę granicę. Wokół ogrodzenia rozmieszczonych było dwunastu strażników. Grese miała zwyczaj wybierać niektóre żydowskie więźniarki i nakazywać im przynieść coś z drugiej strony ogrodzenia. Zawsze pracowała z tłumaczami. Kiedy więźniarki zbliżały się do ogrodzenia, strażnicy je zatrzymywali, ale ponieważ Grese wybierała zazwyczaj osoby niebędące Niemkami, nie rozumiały one polecenia, szły dalej i były rozstrzeliwane. Nawet niektóre więźniarki, które rozumiały niemiecki i wiedziały, że przekroczenie ogrodzenia oznacza śmierć, robiły to, ponieważ były zbyt zmęczone i chore, aby się tym przejmować. Czasami strażnik nie strzelał, ale zmuszał więźniarkę do powrotu do grupy roboczej. Sama zostałam wezwana jako świadek w dochodzeniu prowadzonym przez Departament Polityczny w sprawie strażnika, który odmówił zastrzelenia więźniarek, którym Grese kazała przekroczyć ogrodzenie. Podczas dochodzenia zidentyfikowałem strażnika, który był skuty kajdankami. W mojej obecności strażnik stwierdził, że kobiety były zbyt ciężko pracowały i że Grese celowo wysyłała je do ogrodzenia, aby zostały zastrzelone. Następnego dnia strażnik znów pełnił służbę, a Grese zniknęła. Następnie widziałam ją w Belsen w lutym lub marcu 1945 roku jako Rapportführerin.
Kiedy Grese dowodziła grupą roboczą, zawsze miała przy sobie gumową pałkę. Była odpowiedzialna za co najmniej 30 zgonów dziennie, wynikających z jej rozkazów przekraczania ogrodzenia, ale czasami było ich znacznie więcej. Moim zadaniem, zlecanym przez Grese, było liczenie zmarłych, a ja wraz z kilkoma innymi kobietami po godzinach pracy ładowałyśmy ciała do jednego z wagonów kolejowych. Ciała były następnie zabierane karetką pogotowia. Znam nazwisko jednej z internowanych, która została zastrzelona przez strażnika, gdy kazano jej przejść przez druty. Była to Anna Guterweiss z Czecrowies koło Krakowa. Możliwe, że rozkaz przekroczenia ogrodzenia nie zawsze wydawała Grese, ponieważ kapo same próbowały to robić, ale prawie na pewno Grese była odpowiedzialna za prawie wszystkie przypadki."
Ogromna szkoda, że sama Irma Grese właściwie nie zareagowała na te oskarżenia. Nie brzmią one jak incydenty. Możliwe, że była już zmęczona wielogodzinnym przesłuchaniem i chciała jak najszybciej skrócić odpowiedzi. "Nie" i "nigdy" nie są dla mnie osobiście zadowalającymi odpowiedziami, kiedy słyszy się, że ktoś "zabijał 30 więźniarek dziennie". Natomiast w tym momencie dziennikarze nadstawili swoje długie uszy i wszystko dokładnie zanotowali, dzięki czemu na drugi dzień świat poznał mordercze oblicze "Blond bestii z Belsen".
"Belsen woman's defence", "Gloucestershire Echo", 16.10.1945
Czy było tak, jak powiedziała Irma Grese wcześniej, że "większość to przesadzone informacje"? Zapewne jakaś prawda w tym była, bo wynik zabijania 30 więźniarek dziennie byłby lepszy u Irmy Grese niż u esesmana Palitzscha, który rozstrzeliwał więźniów pod "Ścianą Śmierci" na dziedzińcu bloku 11. A w to już nie uwierzę... Opisana sytuacja mogła zostać zaobserwowana w dowolnym komandzie. Jednak specjalne napuszczanie nieświadomej więźniarki na odejście z miejsca pracy po to, aby na polecenie esesmana lub nadzorczyni coś przynieść i jednocześnie prowokować możność zastrzelenia tej więźniarki - były naprawdę sporadyczne! Nie chcę wybielać personelu SS, jednak potwierdzi to każdy historyk z Muzeum Auschwitz. Na tej samej zasadzie funkcjonuje ogólne przekonanie o tym, że dr Mengele stał codziennie na rampie, dokonując selekcji: od świtu do nocy. A to też przecież jest nieprawda! Irma Grese nie była w żadnej zażyłej relacji ani z dr Mengele (lekarzem SS) ani z Marią Mandl (kierowniczką obozu kobiecego), której się obawiała i dawała to jasno do zrozumienia. Myślę, że zwłaszcza dziś trzeba, czytając te relacje, zachować przede wszystkim zdrowy rozsądek.
MAJOR CRANFIELD: Now those are all the specific instances which I was going to put to the accused. I think all the others are covered by the general denials. Unless there is anything else which the Court wish me to put?
THE JUDGE ADVCATE: Major Cranfield, a member of the Court would like you, if you would, to deal with the evidence of Sunschein, where she made an allegation that a kommando received some sort of general punishment from Grese of having to run about for half an hour. The member would like you to deal with the collective punishment at their work.
THE JUDGE ADVOCATE: That is a Belsen allegation?
MAJOR CRANFIELD: Yes. (To the witness) I want to ask you about the camp at Belsen. I want you tell the Court what the conditions at Belsen were like when you arrived there at the beginning of March this year and how they were between then and the arrival of the British?
- Almost daily transports arrived and the camp was very much overcrowded.
You have told us that you had a horror of the prisoners?
- Yes, I was horrified because the prisoners were so dirty and so ill.
Komentarz: Obóz Belsen z powodu stale przychodzących transportów ewakuacyjnych ze wschodnich terenów, był przeludniony. Zadając pytanie o kondycję zdrowotną więźniów, chciano zapewne sprawdzić, czy Irma Grese była świadoma sytuacji sanitarnej w obozie.
What effect did that have on your work there?
- I do not quite understand the question.
You have told us that you were the Arbeitsdienstführerin; you have told us that the camp was very overcrowded, always becoming more overcrowded; you have told us that the prisoners were so dirty and so ill that you had a horror of them. What I want to know is how did those conditions affect you in the work you had to do?
- I had to attend the roll call twice a week, and every time I came back from the camp I felt horrified.
Komentarz: To dość emocjonalny fragment, w którym Irma Grese przyznaje, że wygląd więźniów i całego obozu (zapewne kobiecego) wzbudzał w niej przerażenie. I rzeczywiście, czytając jej wypowiedź można odczuć, że autentycznie była poruszona warunkami swojej pracy w Belsen i niemalże współczuła więźniom. Bardzo możliwe, że tak było - nie można tego wykluczyć!
One of the witnesses who came here told of you "making sport " with a Kommando for half an hour. Do you remember that incident?
- Yes.
If that is true?
- Yes.
Can you remember why you did that?
- I was in my office and looked out of the window. I saw a group of kitchen workers coming back and they were stopped by Aufseherin. I saw that behind this kommando something was thrown away, it was two parcels wrapped in paper. I went to have a look at these parcels and I saw that each of them consisted of at least two pounds of meat from the kitchen. We asked several times who had thrown this away but nobody told us. I promised the Kommando that I would not report them or do any harm to them if I was told who had thrown these parcels away. They all kept silent and then I said, "Well then we have to make sport until the person who has thrown these parcels away tells us about it." We made sport for about half an hour and then some of the prisoners told us who had thrown these parcels away. I had promised the kommando not to report this incident and so I did not do it; I thought they had been punished enough by this sport.
It was alleged that those who were not doing it properly were beaten by you with a riding crop; is that true?
- Their sport was being made very well. In the second place I had no riding whip, and I had not been beating them.
Had you done this kind of collective punishment before?
- No, I only had seen it.
Are extra parades and extra drills a recognised form of punishment in the German service?
- Yes, you can say that.
Komentarz: Sprawa przeprowadzanych "ćwiczeń sportowych" dla więźniarek w Belsen. Irma Grese tłumaczy, że była to kara doraźna zastosowana za bardzo poważne wykroczenie ze strony więźniarek: kradzieży mięsa z obozowej kuchni. Wiadomo, że w warunkach obozu Belsen, gdzie brakowało żywności, każda kradzież jedzenia mogła oznaczać mniejsze racje żywnościowe dla innych. Dla mnie wytłumaczenie Irmy Grese jest logiczne. Nie chciała zgłosić tej kradzieży, czyli napisać meldunku karnego, który był oficjalną drogą zawiadamiania kierownictwa obozu o wykroczeniu lub złamaniu regulaminu przez więźniów. Czasem nadzorczynie chciały same wymierzyć szybką karę: uderzyć więźniarkę lub właśnie zarządzić "sport", aby nie przekazywać sprawy oficjalną drogą. Bardzo możliwe, że Irma Grese chciała pokazać tutaj swoje "dobre serce" wobec więźniarek, ale nie wyjaśniła sądowi, że zarządzenie "sportu" było łagodniejszą karą niż ta, którą więźniarki otrzymałyby po złożonym meldunku.
Now in this case you are accused of being concerned together with Kramer and Klein and Hössler, both at Auschwitz and Belsen. I want to ask you first of all about Auschwitz. Have you ever planned with Kramer in regard to sending prisoners to the gas chamber?
- No.
Have you ever planned with Klein or Hössler?
- No.
Has any one of those three ever consulted you with regard to who was to go to the gas chamber?
- We have never been talking about these things. Kramer, Klein and Hössler were my superior officers. If Kramer came into the camp I had to make out my report, as was my duty, and nothing else.
Have you ever planned with Kramer or any other of the accused to deliberately ill treat a prisoner at Auschwitz?
- No.
Have you ever planned with them the death or deliberate ill-treatment of a prisoner at Belsen?
- Never.
Komentarz: Ewidentnie osoby przesłuchujące Irmę Grese chciały wiedzieć jak wyglądały kontakty służbowe między nadzorczyniami, a ich przełożonymi. Wiedząc, że Irma Grese przedstawiana była jako "sekretarka" lub "asystentka" Josefa Kramera, można wywnioskować, że z nim ściśle współpracowała, a tym samym wiedziała i omawiała z oficerami SS proces selekcji i gazowania więźniów. Nie umiem napisać, jakie były stosunki służbowe między nadzorczyniami, a osobami z najwyższego szczebla, gdyż musiałabym osobiście tam być i wiedzieć jak wyglądały te relacje służbowe. Jeśli już Josef Kramer konsultował z kimś termin planowanych selekcji kobiet do gazu, to tymi osobami z ramienia nadzorczyń były "Lagerführerin" Maria Mandl - kierowniczka obozu kobiecego oraz Margot Drechsler - nadzorczyni raportowa. Irma Grese naprawdę nie pełniła jakiś niezwykle poważnych funkcji, a promocję na "Oberaufseherin" otrzymała dopiero w styczniu 1945 roku.
Z pewnością nadzorczynie były zobligowane do oddawania honorów swoim przełożonym, czyli taka Irma Grese musiała pozdrawiać gestem "Heil Hitler" Kramera, Hösslera czy Kleina w sytuacji służbowej. I trzeba też pamiętać, że nadzorczynie stały niżej w hierarchii niż mężczyźni-oficerowie. Także lekarze SS nadzorujący pracę szpitala obozowego, mieli nadrzędne słowo decydujące względem obecności nadzorczyń i taką sytuację pokazano również w filmie "Ostatni Etap". Irma Grese nie mogła samodzielnie wydawać poleceń ani oficerom SS ani lekarzom SS - i tak by jej nikt nie posłuchał. Jak sama wyjaśniła: jeśli Kramer miał być obecny w czasie selekcji, ona miała przygotować i zdać z tego raport.
I want to ask you about the film which we saw. Did you observe in that film that at one moment there was thick snow on the ground and at the next moment there was none at all?
- Yes.
Komentarz: Dziwne pytanie, ale jeśli chwilę się dłużej nad tym pomyśli - wcale nie wydaje się być dziwnym. Pytanie dotyczy filmu, "Kroniki wyzwolenia obozu Auschwitz", który został wyświetlony w czasie procesu. I jeśli uważnie obejrzy się ten zapis z ostatnich dni stycznia 1945 roku, rzeczywiście można zauważyć, że na niektórych ujęciach widać leżący na ziemi śnieg i to całkiem grubą warstwę. A na innych ujęciach nie ma już w ogóle śniegu. Co tu się zadziało? Rosjanie (żołnierze radzieccy), którzy wyzwolili obóz Auschwitz w styczniu 1945 roku zapewne chcieli szybko nakręcić niektóre ujęcia (także lotnicze), jednak po kilku tygodniach - zrobili dodatkowe ujęcia, w lutym i w marcu 1945 roku - już całkowicie zaaranżowane z udziałem byłych więźniów. Stąd jest ta nietypowa różnica w wyglądzie obozu Auschwitz-Birkenau.
Więcej o kronice filmowej można posłuchać tutaj:
Źródło: Auschwitz Memorial (YouTube)
MAJOR CRANFIELD: That is all I have to ask.
MAJOR WINWOOD: No questions.
MAJOR MUNRO: No questions.
CAPTAIN ROBERTS: No questions.
CAPTAIN BROWN: No questions.
CAPTAIN FIELDEN: No questions.
CAPTAIN CORBALLY: No questions.
CAPTAIN NEAVE: No questions.
Cross-examined by CAPTAIN PHILLIPS:
Do you know the numbers of the cookhouses at Belsen?
- Yes.
Whereabouts in the camp was No. 1?
- In the men's camp.
THE PRESIDENT: Who is this?
CAPTAIN PHILLIPS: This is directed to all my four accused. (To the witness) And No. 2?
- No. 2 also.
CAPTAIN PHILLIPS: I think you will find this of interest to quite a number of accused. No. 1 is in the men's camp and No. 2 is in the men's camp. (To the witness) Are No. 3 and No. 4 in the women's camp?
- Yes.
Where is No. 5?
- No. 3 was sub divided in two parts, but both were called No. 3. No. 5 was not No. 5 but No. 4.
CAPTAIN PHILLIPS: I do not know whether I may explain what I understood the witness to say. No. 3 cookhouse is divided into two parts, which is No. 3 and No. 4.
THE PRESIDENT: Where is No. 5?
- Both parts of No. 3, although sub divided, have still the No. 3, and No. 5 does not exist at all, it is No. 4. Altogether there are five kitchens.
But there is 3A and 3B, both called No. 3?
- Yes.
CAPTAIN PHILLIPS: Do you know in which kitchen No. 38 worked (Frieda Walter)?
- No. 3.
Will No. 37 stand up? (The accused Herta Bothe stands up)
- No. 37 was in charge of the distribution of wood.
Will No. 39 stand up. (The accused Irene Haschke stands up)
- She was in one part of Kitchen No. 3. That is the kitchen which was divided; I do not know in which part of kitchen No. 3 she was working.
LIEUTENANT BOYD: No questions.
CAPTAIN MUNRO: No questions.
Komentarz: Pytania dotyczące ilości kuchni w obozie Belsen. Niestety nie znam się na topografii obozu Belsen i nie potrafię tego skomentować.
Cross-examined by LT JEDRZEJOWICZ:
You said there was an Oberaufseherin Dreschel in Auschwitz. Was she the Aufseherin who was in charge of the whole women's camp?
- Yes.
Komentarz: Nie rozumiem, czemu Irma Grese powiedziała, że Drechsler była odpowiedzialna za cały obóz. Maria Mandl była wówczas kierowniczką całego obozu kobiecego. Drechsler była nadzorczynią raportową - ok, była jedną nadzorczynią raportową na cały obóz, ale nim nie kierowała.
Was she a severe woman?
- Very severe.
Komentarz: To prawda, nadzorczyni Drechsler bali się wszyscy. To był przykład prawdziwie sadystycznej kobiety, która przerażała nawet inne nadzorczynie. Jej ksywka nadana przez więźniarki - "Kostuchna" - wcale nie była przypadkowa...
Were the prisoners and Blockältesten and Lagerältesten afraid of her in the same way?
- Yes, in the same way.
Now a question about Belsen camp. Who was in a position to withhold food in Belsen Camp as a punishment?
- The Kommandant.
Are you quite sure that a Blockälteste or a Lagerälteste was not in a position, had no right, no power whatever, to withhold food as a punishment for his block or Lager?
- Yes.
Komentarz: Oczywiście, że to komendantura mogła zarządzić masowe wprowadzenie kary w postaci wstrzymania żywności. "Blockälteste" i "Lagerälteste" to funkcje, które pełnili więźniowie! A jak wiadomo, żaden więzień nie mógł stać na równi z personelem SS! To pytanie jest dziś irracjonalne, ale pokazuje, że brytyjscy żołnierze nie mieli pojęcia kim były osoby pełniące takie czy inne funkcje... Poza tym "Lagerälteste" to "starszy obozu", czyli najwyższą rangą więzień funkcyjny, a "Blockälteste" to "starszy bloku" (blokowy) czyli więzień odpowiedzialny za porządek w jednym bloku mieszkalnym dla więźniów.
Na tym zakończono pierwszą część przesłuchania Irmy Grese.
Podsumujmy więc, co udało się ustalić po tym przesłuchaniu:
- Irma Grese była świadoma tego, w jakich miejscach pracowała i na czym polegało jej zadanie.
- Irma Grese miała styczność z więźniarkami w różnych komandach, pracujących zarówno wewnątrz obozu, jak i tych wychodzących "na aussen". W każdym z tych miejsc była rozpoznawalna i ogólnie znana przez więźniarki z powodu jej młodego wieku i wyglądu.
- Największą trudnością w zrozumieniu tego, co mówiła Irma Grese była nieznajomość topografii obozu Birkenau, a także funkcji jakie pełniły nadzorczynie i więźniarki funkcyjne.
- Duża część przesłuchania dotyczyła obozu BIIc w Birkenau, za który Irma Grese odpowiadała między majem a październikiem 1944 roku.
- Irma Grese używała przemocy fizycznej wobec więźniarek bijąc je ręką, kijem lub celofanowym pejczem, który został wykonany na jej własne polecenie.
- Irma Grese brała udział w selekcjach do gazu, pilnując porządku oraz wyszukując więźniarek, które starały się uciec i uniknąć selekcji. Nie udało się jednak jednoznacznie ustalić, czy oskarżona rzeczywiście zastrzeliła osobiście kiedykolwiek więźniarkę, czy zrobiła to inna osoba na jej polecenie.
- Irma Grese była świadoma istnienia komór gazowych w obozie Auschwitz II-Birkenau, co już wcześniej powiedziała w oświadczeniu z czerwca 1945 roku. Rozumiała też co oznacza skrót "S.B.", czyli "specjalne traktowanie" (skierowanie na śmierć w komorze gazowej). Powiedziała, że wszyscy w obozie o tym wiedzieli, a ona sama została o tym poinformowana przez... więźniów.
- Nie udało się uzyskać bardziej szczegółowych informacji wyjaśniających sytuację przemocy lub zabijania więźniarek w komandach, gdyż Irma Grese ucinała zeznania twierdząc, że sprawy te dotyczyły innych nadzorczyń. Stanowczo zaprzeczała temu, aby kogokolwiek zabiła.
- Irma Grese przeprowadzała karne ćwiczenia dla więźniarek każąc im klęczeć. Zaprzeczyła, że więźniarki musiały dodatkowo trzymać w rękach kamienie. W rzeczywistości "sport" (stanie w kniboju) był dodatkową torturą dla, i tak już wycieńczonych pracą i chorobami, więźniarek. Irma Grese przyznała, że ćwiczenia, które nakazała w Belsen grupie więźniarek trwały pół godziny, jednak znając realia obozowe, można domniemać, że trwały dłużej.
- Irma Grese przyznała się do posiadania pistoletu, który nosiła przy pasie. Negowała to, że był on naładowany. Noszenie atrapy pistoletu lub broni bez amunicji w celu własnej obrony - mija się z celem.
- Z przesłuchania wyłonił się obraz młodej kobiety, która była uwikłana pośrednio i bezpośrednio w proces eksterminacji dużej liczby osób. Stosowanie przemocy fizycznej za pomocą bicia rękami czy przy użyciu różnych narzędzi, karanie więźniarek ćwiczeniami fizycznymi lub klęczeniem, a także posiadanie broni palnej również wzbudziło silne reakcje u publiczności oraz oczywiście - dziennikarzy.
Przesłuchanie sądowe było dla Irmy Grese silnym emocjonalnie przeżyciem. Z pewnością miały na to wpływ różne czynniki: obecność ogromnej liczby osób: wojskowych, publiczności, dziennikarzy, ale też pozostałych oskarżonych. Wcześniejsze przesłuchanie młodszej siostry Helene wywołało u Irmy Grese chwilowe załamanie i płacz. A przede wszystkim mówienie publicznie o pracy nadzorczyni było wyjątkowo trudne (nie tylko dla Irmy Grese), gdyż trzeba pamiętać, że każdą osobę z personelu SS obowiązywała tajemnica służbowa i nie wolno było mówić nikomu o szczegółach służby na terenie obozu koncentracyjnego. A tutaj, kilka miesięcy po aresztowaniu, Irma Grese musiała publicznie powiedzieć o najbardziej drażliwych szczegółach swojej pracy. Jeszcze do niedawna była częścią personelu SS, natomiast w oczach wojskowych prawników była jedynie 22-latką zaangażowaną w bardzo okrutną zbrodnię, wobec której wystosowano poważne oskarżenia.
Peter Clapham Collection, Canadian War Museum
Jak bardzo Irma Grese przeżywała wszystko to, czego była uczestnikiem w sądzie, można "zobaczyć" na małych skrawkach papieru ze zbiorów Canadian War Musem. To tzw. "Schlaftafel", czyli nocny rejestr snu i czuwania u oskarżonych w areszcie w Lüneburgu. Dokumenty podpisała strażniczka Lühr. W nocy z 15 na 16 października Irma Grese niewiele spała wiedząc, że czeka ją i jej siostrę przesłuchanie, natomiast w nocy z 16 na 17 października Irma Grese miała całkowicie bezsenną noc. Nie jest trudno wywnioskować, że tak bardzo przeżywała swoje przesłuchanie, zeznanie siostry i zapewne analizowała własne słowa, że nie była w stanie zasnąć. Kolejna część przesłuchania, tym razem przez prokuratora, miała odbyć się następnego dnia.
To też jest pewien dowód na to, że Irma Grese wcale nie była "nieczuła" i "nieporuszona" wydarzeniami z sali sądowej. Zapewne nie chciała się uzewnętrzniać przy licznych świadkach (chociaż ten płacz w trakcie zeznań Helene Gese był już przełamaniem emocjonalnej bariery i narzuconej sobie maski), jednak wszystkie nagromadzone odczucia analizowała i wyrzucała z siebie, kiedy była już zamknięta w swojej celi. Prawdopodobnie domyślała się, że jej sytuacja nie wyglądała dobrze i że powoli traci kontrolę nad własnym życiem. Dziś możemy mieć wgląd w emocje sprawcy, który w czasie aresztu rozpoczął próbę własnej autorefleksji nad niedawną przeszłością. Ale ta kula kręgielna rzucona ręką ludzkiej sprawiedliwości już zaczęła toczyć się po torze życia Irmy Grese i nic nie zdołało jej zatrzymać...
Zobacz też:
Komentarze
Prześlij komentarz