Popularność nadzorczyń na kanałach YouTube?
Oglądając filmy w serwisie YouTube z pewnością zwróciliście uwagę na coraz większą ilość treści dotyczących nadzorczyń obozowych. Wystarczy wpisać hasło "Maria Mandl" lub "Bestia z Auschwitz", a już naszym oczom ukazuje się lista zawierająca kilkanaście filmów prezentujących biografie nadzorczyń. Sama jestem zaskoczona tym niecodziennym zjawiskiem. Wcześniej nadzorczynie raczej nie były aż tak popularne w tym konkretnym serwisie. Jednak po literaturze obozowej najwidoczniej przyszła "moda" na robienie filmów o biografiach nadzorczyń, mocno podsyconych emocjami i dziennikarską sensacją.
Wśród najbardziej popularnych filmów o nadzorczyniach są te dotyczące sylwetek Marii Mandl oraz Irmy Grese, co jest oczywiste. Słowo "bestia" także jest wypisane na winietce filmu.
Chciałabym przestrzec przed oglądaniem tych filmów i czerpaniem z nich wiedzy absolutnej. Osoby prowadzące kanały o charakterze sensacji kryminalnych nie są historykami ani badaczami Zagłady - ot, wzięły ciekawy temat i przerobiły go na swój sposób, aby zdobyć nowych widzów. Bardzo często w tego typu produkcjach wykorzystywane są kadry z filmów fabularnych, które nie pokazują autentycznej postaci, tylko aktora ubranego w kostium filmowy. Ktoś, kto nie zna się na temacie nadzorczyń, może wziąć zaprezentowane zdjęcia za autentyczny materiał archiwalny. Również w tekstach czytanych przez lektora znalazłam błędne daty czy zniekształcone nazwy miejscowości lub nazwiska bohaterów.
Co mnie zaskoczyło - także kanał o tematyce historyczno-wojennej "Okupowana Polska" poszedł tym samym tropem i zaczął robić filmy na temat nadzorczyń obozowych. Zadałam pytanie autorowi w serwisie Instagram dlaczego teraz jest moda na biografie nadzorczyń, skoro wcześniej nigdy tym tematem nikt z polskiego YouTuba się nie interesował? Autor odpisał, że nie słyszał o takiej modzie, a jego kanał nazywa się "Okupowana Polska" i teraz odcinki mogą dotyczyć wszystkiego, co związane jest z czasem okupacji.
No fakt - wcześniej kanał ten nazwany był "Okupowany Kraków", ale tematy chyba się wyczerpały, więc wrzucono do wora jeszcze pozostałą część okupowanej Polski - ile tu się otwiera możliwości! Obawiam się jednak, że "Okupowana Polska" płynie na fali obozowych sensacji - już zauważyłam współpracę z wydawnictwem książki "Złe", a co za tym idzie na kanale pojawił się film biograficzny o "Kobyle" z Majdanka - jakże by inaczej!
Film edukacyjny o Marii Mandl z kanału "Okupowana Polska", 2023
Z kanałem "Okupowana Polska" na YouTube jest o tyle dobrze, że prowadzi go niejaki Janek, z wykształcenia historyk i przewodnik po Krakowie. W tym wypadku można liczyć na to, że oglądając produkcję z tego kanału otrzymamy konkretną wiedzę podaną jeszcze w estetycznej, profesjonalnej formie. Mimo wszystko, nie chciałabym, żeby polskie konta na YouTube poszły tą drogą i robiły zmasowane filmy o nadzorczyniach, o których można przeczytać w książkach. Pytanie tylko - kto do tych książek zajrzy?
Co myślicie o amatorskich filmach biograficznych o nadzorczyniach? Czy trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić, że dziś zamiast sięgnąć do naukowej literatury lepiej i szybciej jest włączyć film na YouTubie i mieć tą wiedzę podaną na tacy?
Zobacz też:
Dodałabym całkiem fantastyczne informacje o "niezwykle brutalnych" egzekucjach nazistów, w tym nadzorczyń, szczególnie w obcojęzycznych filmach. Zastanawiam się, skąd oni biorą te sensacje.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, masa tego. Szukałam biografii, znalazłam egzekucje.
UsuńRacja, nie wiem jaki jest cel w publikowaniu takich filmów? One nic nie wnoszą do edukacji, bazują na emocjach i ludzkiej ciekawości... Przykre.
OdpowiedzUsuńSzanowna Autorko, Szanowni Czytelnicy,
OdpowiedzUsuńjakkolwiek znam Pani stronę i bardzo cenię sobie Pani pracę, to dopiero przed chwilą natknąłem się na posta, w którym zwróciła Pani uwagę na działalność kanału Okupowana Polska. Z jednej strony jest mi bardzo miło, że nasze filmy są przedmiotem Pani analiz, jednakże z drugiej odniosłem przykre wrażenie, że te dot. aufzejerek potraktowała Pani z pewną... pretensją? Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.
Czuję również, że nie do końca sprawiedliwie opisała Pani naszą działalność. Tematów związanych z Krakowem nie brakuje - dość spojrzeć na nasze publikacje, gdzie średnio co dwa miesiące wracamy do "stolicy" Generalnego Gubernatorstwa, by opowiedzieć jej historię. Zmiana nazwy była podyktowana przede wszystkim oczekiwaniami Widzów oraz - nie przeczę - również naszym apetytem, w tym chęcią opowiadania o drugiej okupacji, czyli sowieckiej. Za bardzo dziwne uważam zatem określanie historii z innych miast i miasteczek/sfer okupacyjnych mianem "wora".
"Niejaki Janek", czyli piszący te słowa :), faktycznie jest historykiem i - podobnie jak Pani - absolwentem studiów organizowanych przez Muzeum Auschwitz (od tego roku wespół z SWPS). Mimo poruszania rozmaitych zagadnień na naszym kanale (co faktycznie nie jest proste, szczególnie pod presją harmonogramu publikacji) zawsze staram się opowiadać tylko o tym, co ma swoje odbicie w rzetelnych publikacjach oraz źródłach. Nie znaczy to oczywiście, że nigdy niczego źle nie zrozumiałem, albo nie popełniłem błędów - tych jest aż nadto i każdego żałuję! Tam gdzie mogę - i nie ukrywam, że głównie jest to Kraków - korzystam przede wszystkim z niepublikowanych źródeł archiwalnych, czego przykładem niech będą odcinki poświęcone procesowi Amona Goetha, likwidacji krakowskiego getta, czy akcji czerwcowej.
Nie wiem, jak wreszcie oceniła Pani nasze filmy o aufzejerkach - w poście jest tylko sugestia, że mogą być atrakcyjne (za co dziękuję, bowiem wynika z tego, że obdarzyła nas Pani sporym zaufaniem). Nie powstały one jednak z chęci wpisania się w trendy; Braunsteiner została omówiona w kontekście książki "Złe" (którą oceniła Pani pozytywnie na swoim blogu), a Maria Mandl wpisała się w zagadnienie zbrodniarzy sądzonych w Krakowie - czyli tematu, do którego wracamy dość często, a już niedługo opublikujemy film poświęcony pierwszemu procesowi oświęcimskiemu (ach, znowu ten Kraków!). A skoro już o tym procesie mowa, to swojego czasu opublikowaliśmy jeszcze film poświęcony Hildegardzie Lächert - opierający się głównie na relacjach świadków, ustaleniach NTN-u oraz wspomnieniach Wandy Tarasiewicz.
Co do wyboru między filmem a książką - najlepiej dla Odbiorcy wybrać obie formy. Nasze produkcje - nawet jeśli tworzone we współpracy - nie opierają się 1:1 na tekstach w książek, ponadto uzupełniamy je ikonografią (często nie funkcjonującą w przestrzeni wirtualnej), a wreszcie polecamy książki, do których (z tego co wiem) ludzie ostatecznie sięgają. A zatem wilk syty i owca cała.
Jeszcze raz podkreślę, że bardzo cenie sobie Pani pracę i teksty, które wstawia Pani na bloga. Proszę również nie odbierać mojego komentarza w formie zaczepki (takiego celu absolutnie nie miałem). Zwyczajnie uznałem, że skoro Autorka szanowanej przeze mnie strony poświęciła swój czas dla filmów, które tworzę, to wymaga to jakiegoś komentarza z mojej strony. :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę samych sukcesów! Gramy do jednej bramki.
Dzień dobry i dziękuję za tak obszerny komentarz! Chyba rzeczywiście byłam rozżalona tymi wątpliwej jakości filmami o żeńskim personelu strażniczym w obozach na YouTube, że rykoszetem nieco oberwało się też i kanałowi "Okupowana Polska". Chociaż mam nadzieję, że i w tym przypadku nie czuje Pan jakiejś ostrej krytyki z mojej strony.
UsuńPo prostu zauważyłam dziwny i nietypowy trend w masowym publikowaniu filmów o tej tematyce, w Pana przypadku było to zdaje się związane z publikacją książki o "Kobyle" z Majdanka. Zresztą sama współpracowałam z autorem książki "Złe", więc tak - gramy do jednej bramki! Wówczas nie doceniłam w pełni jakości Państwa filmów, wrzucając je do worka z tymi okropnymi jakościowo i edukacyjnie produkcjami anonimowych twórców.
Ja jestem w ogóle dość mocno zrażona współpracami z dziennikarzami i pisarzami, swego czasu dość negatywnie opisano moją działalność i opublikowano wywiad bez autoryzacji. Żyjemy w dziwnych czasach - ludzi, którzy chcą pisać prawdę miesza się błotem i wypacza ich działalność, natomiast promuje się bylejakość i zakłamanie historii.
Widzę, że Pana kanał świetnie się rozwija, a filmy są niezwykle profesjonalnie przygotowane. Wiem ile trzeba włożyć czasu, wiedzy oraz przede wszystkim pieniędzy, aby zrobić dobry jakościowo materiał filmowy. Ostatnie wydarzenia z History Hiking też niestety pokazują, że pieniądze wszystkiego nie załatwią, trzeba mieć rzetelną wiedzę i zdroworozsądkowe podejście do tematu, aby nie zrobić z tematu Zagłady taniej sensacji.
Dlatego też pozwolę sobie czasem napisać i podlinkować Pana film, jeśli temat będzie łączył się z obozami czy personelem strażniczym. Również życzę dalszego rozwoju kanału! Pozdrawiam serdecznie, Joanna Czopowicz
To może komentarz od słuchacza tych materiałów - książki czytałam, gdy miałam na to czas, natomiast teraz cenię sobie bardzo podcasty i materiały na YT. Z prostego powodu - mogę słuchać i robić w międzyczasie coś innego, np. zmywać. Także proszę nie wrzucać słuchaczy do worka z "nie chce mi się czytać" ;)
OdpowiedzUsuńI mam pytanko: jakie kanały i podcasty może Pani polecić? Interesuję się historią nadzorczyń (ale nie tymi barbarzyństwami, tyko raczej ich życiem, co sprawiło, że stały się tym, kim się stały, jak wyglądała ich obrona na procesach, a nie egzekucja). Czy może mi Pani coś polecić? Za książki też będę wdzięczna, spróbuję znaleźć je w formie audiobooków.
Pozdrawiam serdecznie!
Tak szczerze... nie ma żadnego kanału, na którym autor z sensem opowiadałby historie/biografie nadzorczyń... Są filmy dokumentalne o obozie Ravensbrück, film fabularyzowany o Marii Mandl i dokument o Johannie Langefeld. I koniec. Ostatnio "Kanał Kryminalny" odświeżył film "Najwięksi psychopaci w obozach" i uwaga - przy okazji omawiania biografii Irmy Grese znalazłam kilka poważnych błędów łącznie z błędną datą jej egzekucji. Napisałam komentarz, który prawdopodobnie... skasowano. Tak właśnie wygląda polski YT i filmy "biograficzne". Lepiej tego syfu nie słuchać/oglądać.
UsuńA nie, przepraszam, żeby nie było... - jedyne podcasty, które można polecić w tym wypadku to seria nagrana przez Muzeum Auschwitz pt. "O Auschwitz", ale tam za wiele o samych nadzorczyniach nie ma. Zdaje się, że jest tylko jeden odcinek o nadzorczyniach, w którym wypowiada się Sylwia Wysińska z Muzeum.
UsuńZgadza się, już go obejrzałam. A jakie książki by Pani poleciła związane z tym tematem?
UsuńW zakładce "Źródła" podałam bardzo obszerną bibliografię z publikacjami naukowymi i wspomnieniami byłych więźniarek. Współczesnych książek z Auschwitz w tytule też nie polecam czytać, w większości są to fantazje i wariacje na temat rzeczywistości życia za drutami...
Usuń