Fragmenty książki "Czy świadek szuka zemsty?"
Danuta Brzosko-Mędryk składająca zeznania jako świadek:
- Kiedy świadek widziała po raz pierwszy panią Braunsteiner-Ryan?
- Aufseherin Braunsteiner – rozmyślnie podkreśliłam słowo „aufseherin” – po raz pierwszy zobaczyłam w końcu stycznia lub na początku lutego 1943 roku.
- Gdzie?
- Na Piątym Polu kobiecym na Majdanku.
- Co pani Braunsteiner robiła?
(…)
- Aufseherin Braunsteiner wbiegła na Pole z psem.
(…)
- Czy pani Braunsteiner-Ryan biła?
- Tak.
(…)
- Świadek tez była uderzona?
- Po raz pierwszy wtedy poczułam prawdziwy ból od uderzenia pejczem. Biła tez bykowcem…
(…)
- Proszę wyjaśnić sądowi, jak wyglądał pejcz.
- Nie rozkładałam go na czynniki pierwsze, a pejcze są różne: jedne splecione z wąziutkich pasemek skóry, inne mają wpleciony drut i są zakończone ołowianą kulą, która siniaczy ciało, nie robiąc ran, jeszcze inne mają na końcu zadziory, rozrywające skórę…
- A bykowiec? Jak jest zrobiony bykowiec? – wtrącił prawie krzycząc Barry.
- Nie wiem, nie zastanawiałam się. Wiem, że jest krótszy, grubszy i jednym uderzeniem w podstawę czaszki może zabić człowieka.
- Pani Ryan używała pejcza? – zapytał sędzia.
- Tak. Bardzo często.
- Ponieważ świadek nie potrafi nam dokładnie opisać pejcza, proszę o dostarczenie eksponatu na salę! – zawołał obrońca.
(…)
- Czy na Majdanku są pejcze?
- Tak… chyba są.
- I ten, którym biła pani Ryan?
Realizacja filmu "Zagrożenie", 25.03.1976
Źródło: Państwowe Muzeum na Majdanku
Long Island Press, 23 września 1972 r.:
Zeznając po polsku, pełnym, jasnym głosem dr Danuta Mędryk powiedział, że pani Ryan biła więźniarki pejczem… "Nazywałyśmy ją Kobyłą, bo ciągle kopała" - oświadczyła świadek, która napisała książkę o swoich przeżyciach w obozie koncentracyjnym. Powiedziała też, że pani Ryan popychała z powrotem uciekające kobiety, które doktor Blanke wybrał do komory gazowej…
*Świadek Mary Finkelstein*
…ona miała kij i biła nim leżącą kobietę, aby wstała. Usta stawały się coraz bardziej zacięte, coraz węższe, a potem zawołała: "Ty świnio, przeklęta Żydówko, stań prosto!", ale kobieta nigdy już nie wstała. Jeżeli któraś z nas usłyszała: "Hermina idzie!", wiedziała, że trzeba uciekać… W tym czasie kiedy wieszano kobietę, strażniczki śmiały się i rozbawione biegały dookoła szubienicy. Wydawały się szczęśliwe.
Realizacja filmu "Zagrożenie", 25.03.1976
Źródło: Państwowe Muzeum na Majdanku
- Czy pani Braunsteiner brała udział w selekcjach do komory gazowej?
- Tak. Należała do hierarchii obozowej. Nazywałyśmy ją także "adiutantką", bo chodziła najczęściej z oberaufseherin Elsą Ehrich albo w jej zastępstwie…
(…)
- Jakie świadek widziała tam inne strażniczki w czasie tych selekcji?
- Alice Orlowski, zwaną "Krową", a… Braunsteiner nazywałyśmy "Kobyłą".
- Dlaczego?
- Dlaczego "Kobyłą"? Bo bardzo lubiła kopać…
*Świadek Zofia Zienkiewicz zeznała w Warszawie*
Z obozu na Majdanku pamiętam dobrze Herminę Braunsteiner… Ona wielokrotnie dokonywała selekcji więźniów do gazowania. Selekcje te odbywały się na placu apelowym. Kazała ona nam więźniarkom przechodzić obok siebie i wtedy kierowała przechodzące kobiety, na lewo lub prawo, co oznaczało dalsze życie lub śmierć…
- Proszę wskazać, gdzie siedzi pani Braunsteiner.
Ręką jak z ołowiu wskazałam oskarżoną.
- It’s easy to say – zaśmiała się Braunsteiner, odwracając się do męża.
Łatwo to powiedzieć? Nie, nie było mi łatwo, Frau Aufseherin Braunsteiner, mimo że widzę panią zbyt często we wspomnieniach i koszmarnych snach, a teraz siedzi pani przede mną na odległość nie większą niż wyciągnięcie ręki z pejczem. Nie. Nie było to łatwe.
(…)
- Czy widzisz panią Braunsteiner? – zapytał sędzia.
- Myślę, że to ona, ale zmieniła włosy…
- Myślisz czy widzisz ją?
Wtedy Mary Finkelstein wstała, wpiła oczy w Braunsteiner-Ryan i krzyknęła:
- Jeśli jej imię jest Hermina, to jest ona!
Realizacja filmu "Zagrożenie", 25.03.1976
Źródło: Państwowe Muzeum na Majdanku
Zaczęłam myśleć o Herminie Braunsteiner. Co ona teraz robi? Śpi? Czy może tak jak ja przewraca się na łóżku? A może przywołuje po raz setny obrazy, które ciążyć na nas obu będą już do końca życia? W czterdziestym trzecim dzieliły nas jej esesmański mundur i mój pasiak. Teraz mogłybyśmy siedzieć przy sąsiednich stolikach w kawiarni, wymieniać uprzejmości w windzie… Mogłybyśmy, gdyby nas znowu nie dzieliło tamto życie, od którego i ona, i ja z jednakową siłą na próżno próbujmy się oderwać.
(…)
Dziwny to niepokój, jakbym właściwie nie bała się ludzi, lecz przeszłości, którą przyniosła mi ta kobieta o prawie nie zmienionej przez lata twarzy. Hermine Braunsteiner. Mocna, wysoka strażniczka z węzłem jasnych włosów, upiętych w tyle głowy. Spódnica-spodnie, zakrywająca brzeg lśniących oficerek, furażerka wciśnięta na czoło, rękawiczki… Noszona w chłodne dni sukienna czarna peleryna w ruchu upodabniała ją do nocnego ptaka, poruszającego skrzydłami. Pejcz i pies. Pejcz i krzyk. Kopanie. Dłoń na twarzy więźniarki. Niemieckie rozkazy i selekcje. Selekcje i płacz dzieci. I zaciśnięte wargi nad wystającym podbródkiem. Hermine Braunsteiner – jedna z dwudziestu pięciu strażniczek obozu kobiecego na Majdanku. Jedna z tysiąca stu osób załogi Majdanka.
*Świadek Lucyna Domb*
Nie widziałam jej bez psa i pistoletu… Zawsze znalazła powód, aby którąś z nas bić…
*Oskarżona Hermina Braunsteiner*
Była to moja praca i nic więcej. Czasami tylko uderzyłam więźniarkę otwartą dłonią, bo trudno było utrzymać je w karności… (…) Ja wykonywałam tylko swoją pracę. A niektóre więźniarki zachowywały się tak, że nie mogąc sobie z nimi poradzić, biłam je po głowach, aby zaprzestały kłótni…Wtedy nie myślałam, że przyjdzie dzień, w którym będę musiała zdać rachunek z bicia po głowach, bo byłam za młoda w czasie okupacji… (…) Ja na Majdanku nie miałam nic wspólnego z zabijaniem… zresztą kiedy nosiłam pistolet, nigdy nie trzymałam na smyczy psa ani pejcza, ani nie używałam pięści. Nie widziałam nikogo zagazowanego, zabitego lub spalonego na stosie lub w krematorium…
Danuta Brzosko-Mędryk: Pyta pan, jaką bym jej dała karę? O tym nie myślałam. Ale wiem, że nie chciałabym żyć z jej sumieniem.
"Czy świadek szuka zemsty?"
Autor: Danuta Brzosko-Mędryk
Ministerstwo Obrony Narodowej, Warszawa 1976
Zobacz też:
Komentarze
Prześlij komentarz