
Nadzorczynie z obozu w TerezinieChciałabym zwrócić uwagę na pewien problem. Bardzo często przeinaczane są wizerunki nadzorczyń obozowych. W większości przypadków dzieje się to nieświadomie, ale te błędy są wielokrotnie powielane. Nikt nie zadaje sobie trudu, aby sprawdzić, jak naprawdę wyglądała dana strażniczka i czy przypadkiem to, co zostało opublikowane - jest zgodne z prawdą historyczną. Tak stało się w przypadku Johanny Langefeld, Oberaufseherin z obozu Ravensbrück i Auschwitz. Chociaż jej zdjęcia zostały opublikowane dopiero kilka lat temu, to nie ma dziś większego problemu z dodarciem do nich. Zamiast autentycznego zdjęcia przedstawiającego tę nadzorczynię, bardzo często można na różnych filmach lub w artykułach zobaczyć fotografie młodej kobiety w uniformie żeńskiej służby pomocniczej... Wehrmachtu.




Wszystkie powyższe screeny ze stron internetowych przedstawiają fotografię jednej i tej samej kobiety. Nazywała się Hildegard Neumann i owszem - była Oberaufseherin - ale obozu kobiecego w Terezinie. Nie wiem czemu to konkretne zdjęcie zostało przez ludzi wybrane do zobrazowania portretu nadzorczyni Johanny langefeld, która urodziła się w 1900 roku, a więc w czasie pracy w Ravensbrück miała 40 lat. Hilgedard Neumann była 19 lat młodsza od Langefeld, urodziła się 4 maja 1919 roku w miejscowości Gabel na terenie dzisiejszej Republiki Czeskiej. Zdjęcie nadzorczyni Neumann pochodzi ze zbiorów Gedenkstätte Theresienstadt. Relacje o niej można znaleźć w książce Lorenza Ingmanna "Ravensbrück. Kontraste der Erinnerungen und Ansichten" z 2023 roku.
Hildegard Neumann w uniformie pomocnicy Wehrmachtu
Źródło: Gedenkstätte Theresienstadt
Nadzorczyni Annemarie Grete Neumann (zbieżność nazwisk całkiem przypadkowa!) wspominała o swoim czasie służby w Ravensbrück oraz w obozie w Terezinie. W czasie służby poznała Hildegardę Neumann i razem z nią została oddelegowana do pracy na terenie Czech.
Zapraszam do zapoznania się ze wspomnieniami nadzorczyni Annemarie Neumann odnośnie służby w obozie koncentracyjnym w Terezinie, a także do obejrzenia zdjęć z wystawy, którą miałam okazję zwiedzić w kwietniu 2024 roku.
"Pod koniec października 1944 r. musiałam wrócić do Ravensbrück. Mój stary pokój był teraz zajęty i przeniosłam się z powrotem do starej kwatery, jak na początku, tylko do innego pokoju z inną strażniczką. Następnie kierownictwo obozu poinformowało mnie, że mam zostać przeniesiona do Theresienstadt razem z inną strażniczką o imieniu Hilde Neumann, której nazwisko było podobne do mojego. Właśnie ukończyła szkolenie praktyczne w Ravensbrück i miała być główną strażniczką w Theresienstadt, a ja miałam ją zastępować. Od razu się z nią dogadałam. Oprócz naszych nazwisk, wyglądałyśmy podobnie, więc czasami mylono nas ze sobą, a nawet doszło do pomyłki między nami w Ravensbrück.
Niektórzy więźniowie w Theresienstadt również nas ze sobą mylili. Hilde była nieco wyższa, miała niebieskie oczy i jaśniejsze włosy niż ja. Następnie pojechałyśmy razem do Theresienstadt w Czechach. Podczas podróży wspominała mi, jak bardzo jest dumna z tej pracy i że zrobi 'wszystko, co w jej mocy', aby wypełnić ją 'jak najlepiej'. Rozmawiała z Binz (inna nadzorczyni z Ravenbsrück -przy. J.Cz.) o różnych metodach karania stosowanych wobec więźniarek. Zrobiło to wrażenie na Binz. Hilde wykazała wyjątkowe zainteresowanie tą pracą. Myślę, że od razu została mianowana kierowniczką, ponieważ wcześniej służyła w Wehrmachcie i nie pochodziła z przemysłu, tak jak ja. Pomimo całego uznania, nigdy nie zrozumiałam, dlaczego Hilde, która dołączyła do służby znacznie później, była w stanie wywrzeć takie wrażenie. Miałam mieszane uczucia i nadzieję, że nie zostanę przytłoczona przez grupy więźniów.
W Theresienstadt komendant obozu Rahm przyjął nas natychmiast i zapoznał z naszymi zadaniami. Rahm zdawał się uważać wszystko za oczywiste. Miałam wrażenie, że oczekiwał od nas, strażniczek, pewnej rutyny zaraz po naszym przybyciu, ponieważ jego odprawy były krótkie. Pamiętam pompatyczne zachowanie Hilde, która zachowywała się tak, jakby wszystko było dla niej oczywiste. Nelson, kierownik getta, była również obecny i wprowadził nas na podwórze dla kobiet, gdzie musiałyśmy pilnować kobiet podczas pracy. Dzieliłam kwaterę z kilkoma innymi strażniczkami.
Nadzorczyni Annemarie Neumann w 1944 roku.
Źródło: Lorenz Ingmann
Zakwaterowanie było faktycznie wygodne, ale bardzo nie podobało mi się otoczenie. Było jakieś takie - nie potrafię tego wyrazić słowami - sterylne. Z drugiej strony w Ravensbrück było dużo natury i jezioro Schwedt, niedaleko miejsca, w którym mieszkałam. O ile pamiętam, Nelson dowodził naszą jednostką, ale nie pamiętam dokładnie. Myślę jednak, że miał taką samą rangę jak Hilde. Theresienstadt było inaczej zorganizowane. Była to twierdza, w której przebywali Żydzi z różnych krajów.
Żydzi radzili sobie tam sami i istniała wśród nich pewna hierarchia. Hilde była odpowiedzialna za organizację podległych jej nadzorczyń. Jednak pozycja Hilde jako głównej strażniczki nie była porównywalna z tą w Ravensbrück. Hilde czasami zajmowała się sprawdzaniem naszych raportów i dzienników, ale przez większość czasu była odpowiedzialna za obsługę przychodzących i wychodzących transportów więźniów. Przynajmniej w Theresienstadt stanowisko głównej nadzorczyni wydawało się 'niewdzięczne'.
Pierwszą część czasu spędziłam na inwentaryzacji Frauenhof. Potem na zmianę pracowałam w pralni i w zakładzie krawieckim. W zakładzie krawieckim był brygadzista, który był więźniem i przejął nadzór techniczny. Moim jedynym zadaniem było upewnienie się, że obciążenie pracą jest przestrzegane. Nie było żadnego sabotażu, jak to często miało miejsce w Ravensbrück, przynajmniej nie w czasie mojej służby. Zadanie strażniczki polegało raczej na kontroli i monitorowaniu. Kiedy tam byłam, transporty były codziennie przygotowywane do podróży do Auschwitz i Bergen-Belsen. Wśród nich była także duża liczba dzieci, które przybyły do Auschwitz własnym transportem. W każdym razie w tym okresie zorganizowano kilka transportów w krótkich odstępach czasu. Pamiętam, że Hilde i Nelson odegrali w tym ważną rolę. Nelson był przystojnym mężczyzną, mniej więcej w moim wieku, ale nie sądzę, żeby źle traktował więźniów. W Theresienstadt nie było komór gazowych.
Po około dwóch lub trzech tygodniach Rahm posłał po mnie. Powiedział mi, że muszę wrócić do Ravensbrück ze względu na moje 'doświadczenie' jako wyszkolonej przewodniczki psów. Negocjował już z tamtejszym komendantem obozu. Chcieli mnie wykorzystać 'gdzie indziej' w Ravensbrück. Z jednej strony byłam szczęśliwa, że wracam do mojego znajomego otoczenia, ale z drugiej strony byłam zirytowana tym, że traktowano mnie jak pionka. Tego samego dnia spakowałem walizkę i wróciłem do domu. Poczułem ulgę. Hilde została w Theresienstadt. Nie mogę powiedzieć, co się z nią stało. W każdym razie od tamtej pory nie miałam z nią kontaktu".
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tych informacji, nikt już nie będzie powielał zdjęcia Hildegard Neumann jako Johanny Langefeld. Oby!
Zobacz też:
Well, the clarification of false photos may be justified. But I always find the factual clarification enriching. How could the creators have known that it was Hildegard Neumann? Perhaps they relied on a false narrative, but that doesn't change the content of the videos. And to be honest, I wonder how Annemarie Grete Naumann could still remember Hildegard Neumann in 2006, as she was only there for a few weeks. I think that the interviewer asked specific questions so that Annemarie Grete Naumann simply confirmed something that she couldn't really remember, that's my opinion. Maybe she was talking about a completely different Hilde. Who knows for sure. And it's a well-known fact that journalists in particular ask specific questions until they get the answer they want. I don't necessarily want to call Annemarie Grete's statements into question. But sorry, is it possible to remember so precisely during a stay of a few weeks in Theresienstadt? After all, Annemarie Grete was 85 years old at the time of the interview. It is possible that her memories had faded a little. In any case, Hildegard Neumann's life will never be clarified. And the video makers have done a very good job.
OdpowiedzUsuńI think Annemarie might have remembered her service in Terezin. I catch mistakes and try to correct them, and the picture of this woman in Wehrmacht uniform often scrolls across thumbnails on YouTube and other publications. If anyone would like more accurate information - they should write to the Museum in Terezin.
UsuńIn that respect, you're right. The photo is labelled Johanna Langefeld and that should of course be cleared up. I will write to the Theresienstadt Memorial to find out more about the female guards. I had previously assumed that there were no classic female guards in Theresienstadt, only the wives of the camp commandant. But it's interesting to know.
OdpowiedzUsuńYes, at first the guards were officers' wives. In 1944 they started employing female guards from Ravensbrück. Let me know how the Museum responds to this guard!
Usuń