Załoga ss: wygodne życie w Ravensbrück


Aufseherinnen des Frauen-KZ Ravensbrück

Chcąc czy nie chcąc, kiedy jedziecie do Ravensbrück, musicie dotknąć bardzo namacalnie problemu nazistowskiego sprawcy. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że poruszając się po terenie dzisiejszego Miejsca Pamięci i Przestrogi, chodzi się tymi samymi drogami, którymi ponad siedemdziesiąt lat temu chodzili ludzie z załogi SS. Znaczna cześć zachowanych do dziś poobozowych terenów należało już do strefy, w której pracowała i mieszkała załoga obozu – to tam mieściła się komendantura, kantyna, garaże, stacja benzynowa oraz osiedle dla załogi SS.

Ravensbrück był określany mianem wzorowego obozu koncentracyjnego dla kobiet – był to jedyny obóz w całości zaplanowany i przeznaczony dla kobiet-więźniarek, ale także dla kobiet, które pracowały w nim jako personel pomocniczy SS i przed rozpoczęciem służby przechodziły kilkutygodniowe szkolenie na terenie Ravensbrück. Dzisiaj przyjeżdżając np. do schroniska młodzieżowego, który znajduje się na terenie Muzeum, korzysta się z tych samych budynków użyteczności publicznej, z których korzystały nadzorczynie – mieszka się w ich domach (dawne osiedle SS), je się posiłki w ich dawnej kuchni oraz zwiedza się wystawy mieszczące się w budynku dawnej komendantury oraz chodzi się po zabytkowych schodach w willi komendanta obozu. Nawet wyboista, brukowana droga prowadząca z miasteczka do Muzeum jest oryginalną drogą, którą budowali więźniowie pod nadzorem okrutnych strażników. W tym miejscu stykamy się z przeszłością bardziej niż moglibyśmy czy chcielibyśmy to sobie wyobrazić! Kobietom ze służby pomocniczej SS, określanymi mianem nadzorczyń, strażniczek lub wachmanek poświęcono osobną wystawę w jednym z ich dawnych domków. Wystawa nazywa się „Im Gefolge der SS” i zajmuje dwa piętra. Przekrojowo prezentuje całą historię powstania tej organizacji, jej złożone struktury, biogramy wybranych kobiet, a także opisuje jak wyglądała codzienna praca nadzorczyń w obozach…

Nadzorczyniom stworzono prawdziwie luksusowe warunki życia w Ravensbrück. To dla nich specjalnie zbudowano aż osiem domów, w każdym z nich mieszkało około 25 kobiet. Do swojej dyspozycji miały ogromne łazienki i świetnie wyposażone pokoje, sprzątane przez specjalnie wyselekcjonowane do tego więźniarki. Jako swoje urzędowe wyposażenie otrzymały mundury oraz ciepłe, wełniane peleryny, a także wojskowe buty z cholewami. Wiele z nich miało pozwolenie na broń lub posiadało psa służbowego, który towarzyszył im w pracy przy pilnowaniu więźniarek. Z mniej znanych aspektów pracy nadzorczyń w Ravensbrück można wymienić np. to, że mogły one korzystać z usług fryzjerek na terenie obozu! Przed pracą wiele nadzorczyń chętnie spędzało czas na wyborze odpowiedniej dla siebie fryzury. Największym powodzeniem cieszyły się fryzury w stylu „Olympiarolle”, gdzie pasma włosów upinane były wokół szyi. Tuż po wizycie w takim salonie, nadzorczynie szły prosto do pracy, która na ogół polegała na wielogodzinnym znęcaniu się nad więźniarkami.  

Aufseherin Hilde Hulan.

W dni wolne od pracy, kobiety ze służby SS chętnie korzystały z uroków okolicy, w której znajdował się obóz. W letnie dni razem chodziły nad pobliskie jeziora i zażywały kąpieli oraz pływały łódkami. Jedno z takich zachowanych zdjęć przedstawia nadzorczynię Helene Massar, która razem z koleżankami pływa prawdopodobnie po jeziorze Schwedtsee. Na kolejnym zdjęciu ta sama nadzorczyni siedzi sztywno przy biurku i wykonuje zleconą pracę biurową (zdjęcie z albumu propagandowego SS). W zimie największym powodzeniem cieszyła się jazda na łyżwach po zamarzniętych taflach jezior…

Dla załogi SS na terenie Ravensbrück zbudowano nawet… salę kinową! Mieściła się ona w budynku garaży. Podczas wieczornych seansów wyświetlano filmy propagandowe oraz kroniki filmowe pokazujące nieustanne zwycięstwa armii niemieckiej na europejskich frontach… Organizowano także bale i wieczorki zapoznawcze, prowadzono liczne dyskusje oraz nieustannie szkolono załogę pod kątem jeszcze brutalniejszego traktowania osadzonych więźniów. Nadzorczynie pracowały na zmiany, wiele z nich wychodziło z kolumnami więźniarek poza obóz do pracy w polu czy sąsiadujących majątkach ziemskich, gdzie uprawiano warzywa na potrzeby kuchni SS i samego obozu. Każda nadzorczyni musiała znać swoje miejsce w hierarchii, a czas w ciągu dnia miała wypełniony do samego końca, aby żadna z nich nie zaczęła zastanawiać się nad sensem wykonywanej pracy.

» Fotografia u góry: Nadzorczyni Maria Enserer z koleżankami i kolegami z personelu SS. Z tyłu podpis: "Urlop w Hohenlychen", 1940

Komentarze

Popularne posty:

Translate