Homosexuelle Männer im KZ-Komplex Ravensbrück
"Homosexuelle Männer im KZ-Komplex Ravensbrück" to tytuł niezwykle ciekawej wystawy, którą miałam okazję obejrzeć będąc w sierpniu 2023 roku w Miejscu Pamięci Ravensbrück. Temat jeszcze niezbadany, a niekiedy nawet trochę kontrowersyjny: obecność mężczyzn o homoseksualnej orientacji w kobiecym obozie koncentracyjnym Ravensbrück. To, że w obozie Ravensbrück były więźniarki-lesbijki chyba już nikogo nie dziwi. A co z podobozem męskim? Uważa się, że wśród 20.000 mężczyzn-więźniów obozu Ravensbrück, około 200 z nich stanowili homoseksualiści. Wystawa zaprezentowana w Miejscu Pamięci składała się z trzech części: pierwsza to artystyczne ujęcia na podstawie archiwalnych fotografii wybranych mężczyzn, druga - to opisane biografie siedmiu bohaterów wystawy, a trzecia część to prezentacja oryginalnych, wielkoformatowych obrazów lub grafik stworzonych przez studentów szkoły artystycznej Muthesius Kunsthochschule w Kilonii. Muszę przyznać, że ten projekt wyszedł naprawdę dobrze, a wprowadzenie elementów sztuki do dawnych przestrzeni fabrycznych, był bardzo dobrym rozwiązaniem! Wystawę będzie można obejrzeć w 2024 roku na terenie Muzeum Stutthof w Sztutowie (Polska)!
Fragment książki Bernharda Strebela "KL Ravensbrück. Historia kompleksu obozów":
Głównym zadaniem obozu męskiego była budowa i rozbudowa KL Ravensbrück. W żadnym momencie nie zamierzano na większą skalę zatrudniać więźniów w produkcji na terenie obozu macierzystego. Od kwietnia 1941 roku do końca 1942 roku, a więc w okresie, gdy kolejne etapy rozszerzenia kompleksu obozów Ravensbrück nabrały charakteru regularnej "gorączki budowlanej", warunki życia w obozie męskim kształtowały czynniki takie jak głód, mordercze tempo pracy, niemal całkowity brak opieki medycznej, a do tego szykany, tortury i brutalne wybryki personelu obozowego. Szczególnie na tym polu wyróżniało się kilku esesmanów, rannych na froncie wschodnim, których na początku 1942 r. odwołano z jednostek bojowych i skierowano do Ravensbrück, oraz wielu więźniów funkcyjnych, którzy już w Dachau odznaczyli się wyjątkowym okrucieństwem. Ponad jedna czwarta wszystkich więźniów zmarła w pierwszym okresie istnienia obozu albo została zamordowana w ramach akcji "14f13". Następnych, niemal jedną piątą, zabrano w stanie skrajnego wyczerpania "transportami chorych" do innych obozów. Atmosfera zbrodni, panująca w obozie męskim, pozostawała w sprzeczności z projektami budowlanymi, które należało pilnie wykonać, i da się wytłumaczyć jedynie przekonaniem SS, że rezerwy siły roboczej w obozach koncentracyjnych są niewyczerpane.
Różowy trójkąt, przydzielany homoseksualistom, musiało w Ravensbrück nosić 145 mężczyzn. Aresztowano ich z powodu wcześniejszych kar za naruszenie paragrafu 175 kodeksu karnego, z godnie z którym stosunki płciowe między mężczyznami podlegały karze i który w 1935 r. narodowi socjaliści znacznie zaostrzyli. Byli to wyłącznie Niemcy i Austriacy. To, że wielu więźniów homoseksualnych nie można przypisać do żadnego z transportów przybyłych z innych obozów, choć poza tym w większości można było je odtworzyć, daje podstawy do przypuszczeń, że do Ravensbrück przenoszono ich pojedynczo po odbyciu kary więzienia zwykłego lub o zaostrzonym rygorze - co w obozie męskim należało do wyjątków.
W powstających od 1943 r. podobozach - w początkowej fazie, ale i w późniejszych okresach - więźniów zatrudniano najczęściej również do cięższych fizycznych robót budowlanych. Jednak nie zawsze prace te prace odbywały się w warunkach zaostrzonego rygoru, tak typowego dla obozu męskiego w latach 1941-1942. Najpóźniej od końca 1943 r. liczba przebywających w podobozach więźniów przewyższała liczbę mężczyzn osadzonych w obozie macierzystym. Przy opracowywaniu całościowego bilansu należy również wyjść z założenia, że do połowy kwietnia 1945 r. zdecydowana większość z łącznej liczby około 13 500 mężczyzn deportowanych do Ravensbrück kierowano bezpośrednio do podobozów, nigdy więc nie widzieli oni obozu macierzystego. Mimo wzrostu liczby więźniów w 1943 r. wyraźnie mniej było ofiar śmiertelnych i chorych wywożonych odrębnymi transportami. W 1944 r. ponownie wzrósł odsetek zgonów, zwiększyła się też liczba transportów chorych wysyłanych do Bergen-Belsen, po części bezpośrednio z podobozów. Należy przy tym uwzględnić, że w całym kompleksie obozów Ravensbrück przebywało wówczas już od ok. 5000 do 6000 mężczyzn, z czego przeważająca część w podobozach, w których również od 1943 r. odnotowywano większość zgonów więźniów. Tragiczny los ok. 6000 wywiezionych z Mittelbau-Dora i Watenstedt, którzy do Ravensbrück dotarli w połowie kwietnia 1945 r. i stanowili ok. jednej trzeciej wszystkich więźniów, wpisanych do ksiąg ewidencyjnych, nie tyle jest częścią historii obozu męskiego, ile raczej stanowi ostatni rozdział dramatycznej końcowej fazy istnienia tego zespołu obozów.
*
Zapraszam do wirtualnego zwiedzenia wystawy:
Zobacz też:
Komentarze
Prześlij komentarz