Subject: Disposal of Bodies of War Criminals

Temat: Co zrobić z ciałami zbrodniarzy wojennych?

Od dnia 1 grudnia 1945 roku do 11 grudnia 1945 roku między poszczególnymi wydziałami rządu brytyjskiego B.A.O.R. trwała intensywna wymiana pism, dokumentów oraz telegramów, analizujących dotychczasowe przepisy dotyczące pochówków ciał osób skazanych i straconych na terenie Niemiec, względem tych, które zostały skazane na śmierć wyrokiem sądów wojskowych w brytyjskiej strefie okupacyjnej. Sprawa była dla Brytyjczyków priorytetowa. Od 20 listopada trwał już w Norymberdze, w amerykańskiej strefie okupacyjnej, pierwszy proces najwyższych działaczy III Rzeszy. Osoby osądzone i skazane w Lüneburgu były pierwszą grupą, która czekała na egzekucje i pochówek. Trzeba było ustalić wspólną politykę, która pozwoliłaby utrzymać ogólną anonimowość dotyczącą grobów zbrodniarzy, a jednocześnie nie wzbudzać negatywnych opinii wśród niemieckiego społeczeństwa. 

Wiele zachowanych brytyjskich dokumentów omawia szczegółowo przepisy prawne obowiązujące w III Rzeszy, a dotyczące przekazywania ciał straconych osób rodzinie, do badań medycznych lub do pochówku na terenie więzienia. 


"Message Form", 1.12.1945  |  TNA, FO 1060/239

Jeden z takich dokumentów, zresztą opisany jako "tajna wiadomość", analizuje różne sposoby postępowania ze zwłokami straconych osób. Znajduje się w zasobach "The national Archives" pod sygnaturą "FO 1060/239". 

"Tajne. Na podstawie Strafvollzugsordnung z 1940 roku par. 210 (3) krewni straconego więźnia mają 24 godziny na zgłoszenie się po zwłoki. Jeśli krewni nie zgłoszą się po zwłoki w terminie, zwłoki zostają przekazane policji w celu pochówku, z wyjątkiem przypadków , gdy na podstawie szczególnych przepisów zwłoki zostają przekazane szkołom anatomii w celach edukacyjnych. Rozumie się, że normalnym zwyczajem  policji niemieckiej w przypadkach, gdy nie odebrano zwłok, jest ich pochówek w niepoświęconej części cmentarza. Teraz stoimy przed problemem pozbywania się zwłok skazanych zbrodniarzy wojennych. Poniżej przedstawiono alternatywne metody pozbywania się zwłok.

a) Zwłoki mogą zostać przekazane krewnym, jeśli zgłoszą się po nie w ciągu 24 godzin.

b) Zwłoki mogą zostać przekazane szkole anatomii.

c) Zwłoki mogą zostać przekazane policji do pochówku lub mogą zostać pochowane prywatnie na terenie więzienia.

d) Zwłoki mogą zostać pochowane potajemnie na terenie więzienia jak w Anglii lub przez kremację i tajne składowanie prochów.

Zaproponowaliśmy tajny pochówek w obszarze więzienia przez niemiecką policję. Ta metoda musi być uprawniona odpowiednim rozporządzeniem rządu wojskowego, ponieważ nie jest to metoda uznana w przepisach niemieckich. Należy rozważyć, że powinna być wspólna polityka sojusznicza dotycząca pozbywania się zwłok zbrodniarzy wojennych. Dlatego proszę o przekazanie opinii i zaleceń w powyższych punktach. Ponieważ sprawa jest niezwykle pilna, proszę o odpowiedź najpóźniej do 7 grudnia"

"Message Form", 7.12.1945  |  TNA, FO 1060/239

7 grudnia 1945 roku nadeszła oczekiwana odpowiedź:

"CCG 13055 (HQ3056/Sec) Naszym zdaniem ciała zbrodniarzy wojennych straconych w strefie brytyjskiej powinny być usuwane zgodnie z normalną niemiecką procedurą. Nie ma powodu, aby wprowadzać praktykę brytyjską, a takie postępowanie z pewnością wywołałoby krytykę.

2. Sugerujemy zatem alternatywy A lub C. Nie uważamy, aby alternatywa B powinna być stosowana w szczególnych przypadkach tego rodzaju.

3. Kolejną kwestią jest postępowanie ze zwłokami zbrodniarzy wojennych, którzy mogą zostać skazani na śmierć przez międzynarodowy trybunał wojskowy w Norymberdze. Uważamy, że decyzja w tej sprawie powinna zostać podjęta w drodze rozmów między czterema zespołami prokuratorskimi lub innymi właściwymi organami w Norymberdze". 

Dokument podpisał do akceptacji Kierownik Sekcji Karnej, Edmund Paton Walsh. 

"Disposal of Bodies of War Criminals", 8.12.1945  |  TNA, FO 1060/239

W dniu 8 grudnia 1945 roku temat był kontynuowany. Tego dnia było już wiadome, że pierwsze skazane osoby zostaną stracone, gdyż feldmarszałek Montgomery odrzucił ich wnioski o ułaskawienie. Brytyjczycy musieli więc podjąć konkretne decyzje. W dokumencie wysłanym z Kwatery Głównej B.A.O.R. z Wydziału I. A. & C. (wydziału zajmującego się różnymi sprawami cywilnymi w powojennych Niemczech w brytyjskiej strefie) do Wydziału Prawnego, opowiedziano się za utylizacją zwłok zbrodniarzy polegającą na anonimowym pochówku na terenie więzienia. 

"W nawiązaniu do HQ/3056/Sec z 101830 A Dec

1. Wydział Śledczy i Komisarzy popiera sugestię, że ciała zbrodniarzy wojennych powinny być potajemnie chowane przez policję niemiecką na terenie więzienia.

2. Nie jesteśmy zwolennikami pozbywania się zwłok poprzez kremację, gdyż pozbawiałoby to możliwości identyfikacji i dowodów wskazujących na okoliczności zgonu.

3. Z tego samego powodu pochówek na morzu nie jest wspierany. Wymagałby on również specjalnego transportu i wysyłki.

4. Mimo, że obie metody utylizacji uniemożliwiają Niemcom zlokalizowanie grobu i wzniesienie jakiejkolwiek formy pomnika, uważa się, że jeśli taki będzie ich zamiar, podejmą próbę wzniesienia jakiejś formy pomnika bez odnajdywania grobu". 

Nazistowskich zbrodniarzy straconych w więzieniu Hameln chciano zatopić w wodach Morza Północnego, następnie planowano spalić ich zwłoki w miejskim krematorium, by ostatecznie podjąć decyzję o pogrzebaniu ciał na więziennym dziedzińcu w anonimowych, niepoświęconych grobach. 

Pismo z 8 grudnia porusza bardzo trudny temat dotyczący obaw Brytyjczyków o pośmiertne gloryfikowanie straconych zbrodniarzy. To prawda, krewni powieszonych osób nie mieli dostępu do grobów, nie otrzymali żadnych informacji zwrotnych o ich lokalizacji, nie mieli także możliwości identyfikacji ciał tuż po egzekucji, a przed złożeniem do trumny. Akty zgonu dla osób powieszonych w grudniu 1945 roku były wystawiane nawet kilka miesięcy po wykonanych wyrokach. Dla przykładu: akt zgonu Irmy Grese wystawiono w urzędzie stanu cywilnego miasta Hameln dopiero w sierpniu 1946 roku! 

Prof. Sharples, analizując brytyjskie dokumenty z przygotowania do pierwszej serii egzekucji oraz dalszych, miała rację twierdząc, że im bardziej Brytyjczycy chcieli nałożyć na tamte wydarzenia aurę ciszy i tajemnicy, tym bardziej społeczeństwo niemieckie, a przede wszystkim rodziny osób powieszonych chciały dowiedzieć się, jak umierali ich bliscy, czy mogli spotkać się z księdzem/pastorem, jak byli ubrani w czasie egzekucji, czy otrzymali trumny i gdzie zostali pochowani. Trzeba pamiętać, że śmierć każdego człowieka, nawet zbrodniarza, jest tak naprawdę dramatem całej jego rodziny oraz traumą, która trwała niekiedy przez kolejne pokolenia, naznaczone odgórnym milczeniem i wstydem. 


Zobacz też:

Komentarze


Popularne posty:

Translate