5 ciekawostek o... umundurowaniu nadzorczyń


Jak wyglądały nadzorczynie, każda osoba interesująca się Holokaustem, mniej więcej to wie. W tym wpisie chciałabym zwrócić uwagę na kilka drobiazgów, o których zazwyczaj się nie mówi, bo nie ma takiej potrzeby. Te drobiazgi były jednak ściśle powiązane z regulaminem, który nadzorczynie musiały przestrzegać należąc do formacji pomocniczej SS-Gefolge. 

Oto 5 ciekawostek dotyczących regulaminu około mundurowego. 

1. Uniform, nie mundur
Tak naprawdę powinno się mówić "uniform", nie "mundur" jeśli chodzi o określenie ubrania służbowego nadzorczyń. Słowo "mundur" dotyczyło mężczyzn, Niemców, którzy należeli do SS lub innych formacji wojskowych. Niemieckie kobiety NIGDY nie należały do jednostek wojskowych! Były jedynie pomocnicami z formacji SS-Gefolge. Nie posiadały też żadnych stopni wojskowych! W oficjalnym języku niemieckim, nadzorczynie także posługiwały się słowem "Uniform" do określenia stroju, który nosiły w czasie swojej służby.

Dwie nadzorczynie z podobozu Sömmerda, 1944
2. Uniformy letnie i zimowe
Każda nadzorczyni rozpoczynająca służbę w obozie otrzymywała dwa komplety uniformów: dwa letnie i dwa zimowe -to bardzo dużo! Zważywszy na trudną sytuację wojenną oraz ogromne braki w dostawach nowej odzieży do sklepów, nadzorczynie pracujące w obozach otrzymywały doskonałe uposażenie w postaci: bielizny, koszul, skarpet, rękawiczek skórzanych i wełnianych, swetrów, stroju do gimnastyki, 2 par butów typu oficerki oraz półbutów, wełnianej długiej peleryny, płaszcza wojskowego oraz bluz i spódnic od codziennego uniformu. Taka mnogość ubrań robiła na kandydatkach do służby ogromne wrażenie i często była decydującym czynnikiem, że dana kobieta zdecydowała się na służbę w obozie. 

Zima w Ravensbrück. Nadzorczynie w zimowych płaszczach.
3. Furażerka
Nadzorczynie do uniformu nosiły furażerki. Na furażerce po lewej stronie miały naszywkę z orłem - godłem Rzeszy Niemieckiej. Nie było żadnej przypinki z trupią czaszką, gdyż symbol "Totenkopf" noszony był wyłącznie przez Niemców-mężczyzn należących do SS. Istniał także niepisany regulamin, który stanowił o tym, kiedy można mieć na głowie furażerkę, a kiedy nie. Furażerkę należało zdjąć jeśli pracowało się przez dłuższy czas w pomieszczeniu, np. siedząc przy biurku. Dlatego na archiwalnych zdjęciach nadzorczyń pracujących w biurach nie zobaczycie na ich głowach furażerki. Furażerkę nosiło się zazwyczaj lekko przechyloną na prawą stronę - taka była moda. Furażerkę można było zdjąć także wtedy, kiedy nie było się na służbie w godzinach swojej pracy. Czyli można było mieć na sobie bluzę i spódnice od uniformu, ale bez furażerki i takie zdjęcia także można zobaczyć, np. u nadzorczyń z podobozu Hasag-Leipzig.

4. Insygnia
Nadzorczynie w służbowych spódnicach poza czasem służby.
Podobóz Hasag-Leipzig, 1944
Nadzorczynie nie posiadałaby żadnych stopni wojskowych! Jednak na ich uniformach można było zobaczyć różnorodne oznakowania pełnionych przez nie funkcji. Początkowo kandydatki na nadzorczynie przechodziły 3 miesięczny okres próbny. Dopiero po tym czasie mogły naszyć na lewy rękaw bluzy i na furażerkę naszywkę z godłem. Jeśli pozytywnie zostały ocenione, po kolejnych 3 miesiącach mogły naszyć na lewy rękaw czarny trójkąt z białą belką - kawałkiem taśmy dystynkcyjnej. Oznaczało to nadzorczynię już na stałe pracującą w obozie. Jeśli nadzorczyni awansowała - mogła dodać do naszywki z czarnym trójkątem i belką małą gwiazdkę wojskową. Takie oznakowanie nosiły doświadczone nadzorczynie, np. przewodniczki psów oraz kierowniczki bloków (Blockleiterin) czy komand roboczych. Od marca 1944 roku weszło nowe rozporządzenie dotyczące oznakowania funkcji nadzorczyń. Kierowniczka obozu nosiła naszyty na lewy mankiet bluzy trzy srebrne paski z taśmy dystynkcyjnej oraz srebrną wypustkę na furażerce, jej zastępczyni miała dwa paski na rękawie. 

5. Wzory i materiały
W ciągu kilku lat funkcjonowania żeńskich obozów koncentracyjnych, parokrotnie zmieniały się kroje uniformów dla nadzorczyń. W latach 1938-1939 nadzorczynie nosiły zwykłe fartuchy sukienne.
Nadzorczynie z Ravensbrück w czasie wspólnego spaceru.
Nie wyglądało to elegancko, nie wzbudzało także należnego respektu u więźniarek i  z chwilą uruchomienia centralnego obozu dla kobiet w Ravensbrück oraz pierwszej wizytacji Himmlera w 1940 roku, wprowadzono nowy oficjalny krój uniformów. Materiały, z których szyto uniformy mogły się różnić grubością sukna oraz kolorem, w zależności od tego jaka partia materiału została dostarczona. Uniformy szyte były na terenie obozu Ravensbrück przez specjalnie do tego celu wybrane więźniarki. W późniejszych latach czyli od ok. 1943 roku kandydatki na nadzorczynie były kierowane odgórnie do służby przez swoje zakłady pracy. Przyjeżdżały do Ravensbrück i w przeciągu kilku dni szyto dla nich uniformy. Pracownią krawiecką, która szyła uniformy kierowała nadzorczyni Helene Massar. 






Zobacz też:

Komentarze

  1. Anonimowy21.3.20

    Is the colour picture whit guard standing by the desk from some movie or have you made it yourself?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. This is me on the film set. More information about this project will be next year!

      Usuń
    2. Anonimowy21.3.20

      How interesting! Could you post or send preview pictures of the film already?

      Usuń
    3. I will write about this movie, but only in mid-2021.

      Usuń
    4. Anonimowy19.4.20

      It would be very interesting to hear more of your movie plans. Maybe you could post some preview pictures to your discussion forum.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty:

Translate