"Rzeczy osobiste" czyli o modzie w obozach

Opowieść o ubraniach i rzeczach osobistych więźniów obozów koncentracyjnych wydaje się z pozoru prowokacyjna wobec narracji o wojnie, bo moda w potocznym postrzeganiu jest fanaberią, ekscesem czasu pokoju i dobrobytu. Tymczasem autorka dociera do wielu świadectw, do ocalałych, którzy mówią jej, jak dbałość o wygląd w tych straszliwych miejscach dawała im siłę, aby walczyć o życie.

Karolina Sulej "Rzeczy osobiste" 2020 / Źródło: panczakiewicz.pl

17 lipca 2019 roku na moją skrzynkę mailową przyszła wiadomość zatytułowana: "pisarka i reporterka Karolina Sulej z pytaniem, czy nie chciałabyś trafić do jej książki". Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie, kiedy przeczytałam tego maila, bowiem nie codziennie zdarza się, aby wysyłano zaproszenie do wzięcia udziału we wspólnym powstaniu książki. Jak dla mnie była to pierwsza (i może nie ostatnia - kto wie?) tego typu propozycja. Nazwisko Karoliny Sulej kojarzyłam. Nie była to dla mnie całkiem obca osoba - pamiętałam, że wcześniej jej nazwisko przewinęło mi się przed oczami przy okazji czytania różnych artykułów prasowych oraz naukowych dotyczących także tematyki Zagłady. Tak naprawdę krąg osób, które zajmują się na poważnie tematyką nazistowskich obozów koncentracyjnych nie jest aż tak duży - te osoby znają się z widzenia lub mają ze sobą kontakt internetowy. Nie inaczej jest z Karoliną Sulej, która badała m.in. modę w... gettach, a także napisała bardzo ciekawy tekst o rzeczowych artefaktach w obozach oraz ich wpływu na codzienność więźniów. I co ciekawe - książka, która obecnie jest już do kupienia, w niedalekiej prawdopodobnie przyszłości zostanie opublikowana jako doktorat, nad którym Karolina Sulej pracuje od niemal 10 lat! Zazwyczaj to najpierw powstaje doktorat, a dopiero potem jest wydawana na jego podstawie, nieco przeredagowana wersja książkowa. Tymczasem nie trzeba czekać na obronę doktoratu Karoliny Sulej - już teraz każdy może kupić i zapoznać się z tą niezwykłą publikacją! 

Źródło: Kanapa Knapa (YouTube)

Jak zapewne się domyślacie - zgodziłam się spotkać z Karoliną i osobiście porozmawiać o jej wizji na temat książki, gdyż tematyka zaintrygowała mnie na tyle mocno, aby wstępnie wejść w ten projekt. Już wtedy książka była niemal gotowa, jednak Karolina postanowiła poszerzyć problematykę stroju i mody w obozie o... zagadnienia dotyczące uniformów nadzorczyń SS. I fakt jest taki, że obecnie chyba tylko ja (w Polsce) zajmuję się tą tematyką na tyle obszernie, że mogę cokolwiek sensownego o tym powiedzieć. No to powiedziałam Karolinie wszystko, co według mnie powinno znaleźć się w takim opracowaniu. Spotkałyśmy się dwa razy, a każda nasza rozmowa trwała... 5 godzin! Sama byłam zdziwiona, jak miło rozmawia mi się z Karoliną i że znalazłam w niej także eksperta od historii Zagłady - wymieniałyśmy swoje doświadczania w prowadzonych badaniach, opowiadałyśmy sobie o kontaktach z byłymi więźniarkami oraz o innych projektach, które każda z nas już od wielu lat prowadzi, a które ściśle łączą się z tematyką Holokaustu. Jednym słowem znalazłyśmy w sobie samych kogoś równego do rozmowy, i jestem wdzięczna za to, że Karolina wyłuskała mnie z otchłani Internetu, co zresztą nie jest trudne: po wpisaniu haseł dotyczących nadzorczyń SS mój blog plasuje się gdzieś wśród pierwszych stron - i bardzo dobrze!

Efektem końcowym naszych dwóch długich spotkań jest rozdział "Piękne bestie" dotyczący wyłącznie zagadnienia nadzorczyń obozowych: ich rekrutacji, pierwszych dni w pracy, etapów wchodzenia w rolę sprawcy, a także ich własnego podejścia do pełnionej roli poprzez noszenie nazistowskich uniformów. Karolina Sulej bardzo dobrze wykorzystała udostępnione przeze mnie teksty, materiały, zdjęcia oraz relacje byłych więźniarek i stworzyła zwięzły tekst na temat kobiet-sprawców - a w polskiej literaturze wciąż niestety brakuje tego typu tekstów - tym bardziej cieszę się, że książka "Rzeczy osobiste" odpowiada na to zapotrzebowanie. Czytelnik otrzyma więc bardzo dobre źródło informacji o nadzorczyniach SS - a na tym mi najbardziej zależało. Biorąc udział w tym projekcie wydawniczym chciałam swoim wsparciem wiedzy wypełnić lukę badawczą i pokazać nadzorczynie także jako zwyczajne kobiety, które czesały się w obozowym salonie fryzjerskim, chodziły na spacery, próbowały upiększać swoje uniformy i korzystać w pełni z czasu spędzonego na terenie obozów koncentracyjnych. Badania historyczne o nadzorczyniach, takie jak te w książce Karoliny Sulej, już dawno zostały opublikowane w niemieckiej literaturze naukowej. My dopiero nieśmiało próbujemy pokazać obozy koncentracyjne z innej strony, do tej pory traktowanej jako obszary tabu. Niemcy już sobie z tym poradzili, teraz czas na nas - dlatego książka Karoliny Sulej jest tak bardzo ważna i przełomowa dla badań nad Zagładą. I powinna znaleźć się na każdej półce kogoś, kto twierdzi, że interesuje się historią II wojny światowej czy obozami. 

W tej książce, w rozdziale "Piękne bestie" przeczytacie także o rekonstrukcji uniformu nadzorczyni SS czyli o moim "projekcie Hilde", o którym więcej możecie dowiedzieć się z tego bloga - zapraszam do galerii, aby obejrzeć zdjęcia Hildy w uniformie. Na moim kanale YouTube obejrzycie filmy z opisem wyglądu nadzorczyń:



Jeszcze raz w tym miejscu chcę podziękować Karolinie Sulej za zaproszenie mnie do współpracy nad tą książką - było to dla mnie nowe i niezwykłe doświadczenie! A samej autorce życzę kolejnych sukcesów zawodowych i wydawniczych - w pełni na nie zasłużyła!


Zobacz też:




Komentarze

Popularne posty:

Translate